Lech Wałęsa o 4 czerwca. "Wstydzę się tego, zgniły kompromis"

Sebastian Przybył

Oprac.: Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Hahaha
haha
Lubię to
like
797
Udostępnij

- 4 czerwca to wstydliwe święto. To był zgniły, ale niezbędny kompromis - powiedział były prezydent Lech Wałęsa. W opinii dawnego lidera "Solidarności" rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów jest "nie bardzo" ważna historycznie, a jesienne wybory parlamentarne są z kolei najbardziej istotne od początku III RP, ponieważ to "ostatni dzwonek przed wojną domową".

Były prezydent Lech Wałęsa o 4 czerwca. "Zgniły, ale konieczny kompromis"
Były prezydent Lech Wałęsa o 4 czerwca. "Zgniły, ale konieczny kompromis"ARTUR WIDAK / NurPhotoAFP

Lech Wałęsa w opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" został m.in. zapytany o to, czy 4 czerwca wybiera się na organizowany w Warszawie przez opozycję marsz. - Tak, zamierzam być w tym dniu w Warszawie - odparł.

Pytany o to, czy 4 czerwca jest ważną datą, powiedział: - To zależy, dla kogo. Zależy, co pod tą datą rozumiemy. Jeśli chodzi o planowaną demonstrację, to dość ważna data, bo może być gorąco.

Rocznica 4 czerwca. Lech Wałęsa: Wstydzę się tego, zgniły kompromis

"Rzeczpospolita" zwróciła się do Lecha Wałęsy, czy data 4 czerwca jest ważna historycznie. Były prezydent powiedział, że "nie bardzo, dlatego że jednak musieliśmy się zgodzić na coś tylko podobnego do demokracji".

- Wstydzę się, że musiałem się na to zgodzić. Ale musiałem, bo inaczej nie byłoby ciągu dalszego - stwierdził.

Odnosząc się do pytania o to, czy uważa, że 4 czerwca powinien być świętem państwowym, Wałęsa podkreślił, że "strącenie Wojciecha Jaruzelskiego oznaczało pełną demokrację i to w związku z tym powinno być jakieś święto". 

- Natomiast 4 czerwca to takie wstydliwe święto. To był kompromis. Zgniły kompromis, ale niezbędny, konieczny, który uruchomił następne procesy. Tylko, że to nie jest dobre wychowawczo - ocenił.

Wałęsa: Jesienne wybory to "ostatni dzwonek przed wojną domową"

Na uwagę, że komuniści "przejechali się" na tych wyborach, ale jednak duża ich część weszła do Sejmu, były prezydent powiedział: - A można było inaczej? Czym mieliśmy walczyć? Nawet łuków nie mieliśmy, już nie mówię o kuszach... Oni mieli broń nuklearną, głowice na terenie Polski - mówił.

Pytany o to, czy najbliższe wybory będą najważniejsze od 4 czerwca 1989 roku, Wałęsa zaznaczył, że "z punktu widzenia uchronienia nas przed wojną domową - tak".

- PiS tyle narozrabiało, tyle przestępstw popełniło, że trzeba ich jak najszybciej odsunąć od władzy, bo to staje się już niebezpieczne - dla Polski i dla każdego z nas. To jest ostatni dzwonek przed wojną domową. Gdybym był młodszy, tobym poszedł do boju, ale jestem za stary - podkreślił.

Wałęsa dodał, że w najbliższych wyborach wybierze mniejsze zło. Dopytywany, czy będzie namawiał do głosowania na Koalicję Obywatelską, zaznaczył, że "w tym stanie rzeczy, w jakim dzisiaj jest Polska, to jest najlepszy wybór".

- To nie jest ideał, nie tak ja widzę przyszłość Polski, ale na dziś to najlepszy wybór. To jest mniejsze zło dla mnie - ocenił.

Przepraszamy. Materiał aktualnie jest niedostępny.
Kalisz o "lex Tusk": To będzie dotyczyło nie tylko Tuska, ale całej czołówki opozycji Polsat News
PAP
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
236
Super
relevant
80
Hahaha
haha
301
Szok
shock
40
Smutny
sad
28
Zły
angry
112
Hahaha
haha
Lubię to
like
797
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na