Kulisy rozmów Konfederacji i AfD. "Nie było pomysłu, żeby dotrzeć do Muska"
- Kiedy dyskutujemy z politykami AfD, odnosimy się m.in. do relacji z USA. Natomiast nie było pomysłu, żeby wykorzystać ten kanał i dotrzeć do Elona Muska - przekazała Interii Ewa Zajączkowska-Hernik, europarlamentarzystka Konfederacji zrzeszona z niemieckimi politykami we frakcji Europa Suwerennych Narodów. - Nie będziemy zachęcali nikogo, żeby wspierał kogokolwiek w Polsce - dodał Przemysław Wipler, komentując zaangażowanie Muska w niemiecką kampanię.

Po tym jak Elon Musk przemówił na wiecu prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), w Polsce wybuchła burza. Nie tylko dlatego, że amerykański miliarder nawoływał Niemców do odcięcia się od "przeszłych win". Już sam fakt wsparcia człowieka z administracji Donalda Trumpa dla konkretnej partii poza Stanami Zjednoczonymi może wzbudzać kontrowersje. Ale nawet w Polsce może być też odbierany jako szansa.
- To (wystąpienie Elona Muska - red.) pomoże, ale jak mówi Sławomir Mentzen, nie będziemy zachęcali nikogo, żadnego zagranicznego polityka, żeby wspierał kogokolwiek w Polsce - przekazał Interii Przemysław Wipler z Nowej Nadziei.
W podobnym tonie wypowiadał się Krzysztof Bosak: - Konfederacja byłaby naturalnym obiektem zainteresowania dla takiego biznesmena z temperamentem politycznym jak Elon Musk. Natomiast, szczerze powiedziawszy, to nie jest nasz styl polityki, żeby się napraszać jakiemuś biznesmenowi, nawet najbogatszemu na świecie - przekazał narodowiec na antenie "Gościa Wydarzeń" Polsatu.
Jak stwierdził wicemarszałek Sejmu, chodzi o szerszy problem dotyczący budowania kontaktów z amerykańską prawicą. Prezes Ruchu Narodowego zauważył jednak, że jego formacja, z racji dobrych relacji z węgierskim Fideszem, nie musi się obawiać.
- Najlepiej pobudowane te kontakty ma w tej chwili premier Węgier Viktor Orban i tak się dobrze składa, że moja część Konfederacji: Ruch Narodowy, jest z nim w jednej rodzinie politycznej Patrioci dla Europy - przypomniał Krzysztof Bosak. Niemniej w relacjach z Amerykanami konfederaci nie są skazani wyłącznie na Węgrów. Bo europosłowie Nowej Nadziei Sławomira Mentzena tworzą przecież w Parlamencie Europejskim frakcję bezpośrednio z AfD.
Ewa Zajączkowska-Hernik: To bardzo w porządku ze strony AfD
Kiedy Stanisław Tyszka i Ewa Zajączkowska-Hernik dołączyli do Europy Suwerennych Narodów, wywołało to falę komentarzy. Głównie ze względu na hasła, które dotychczas, m.in. względem Polski, przedstawiali politycy niemieckiej AfD. Przykłady?
W 2021 roku w Bundestagu Alexander Gauland, jeden z liderów AfD, chwalił pakt Ribbentrop-Mołotow i obarczył Polskę winą za wybuch II wojny światowej. Z kolei Alice Weidel, ważna persona partii, nazwała tereny dawnej NRD "Niemcami Środkowymi", sugerując, że "Niemcy Wschodnie" leżą na terenie Rzeczpospolitej. Uznawany za jednego z najbardziej wpływowych polityków AfD Björn Höcke wykrzykiwał hasła nazistowskiej bojówki Sturmabteilung, za co został skazany. Jeśli dodamy do tego hasła o współpracy z Rosją, trudno się dziwić.
Jednak faktem jest, że tuż przed wyborami w Niemczech AfD doskonale radzi sobie w sondażach. Według badania YouGov z 22 stycznia popiera ją nawet 19 proc. uprawnionych do głosowania. - Nikt nie spodziewał się, że dojdzie do współpracy z ugrupowaniem, które zyskuje w notowaniach na terenie Niemiec - tłumaczy Interii Ewa Zajączkowska-Hernik. - Może dojść do sytuacji, gdzie u naszych zachodnich sąsiadów nie uda się stworzyć nowego rządu bez AfD. Nasza współpraca w Parlamencie Europejskim, choćby z tego powodu, jest bardzo dobra - dodaje europosłanka.
Gdy pytamy o kontrowersje związane z Niemcami, europarlamentarzystka Nowej Nadziei podkreśla, że AfD łączą z Konfederacją przede wszystkim cele polityczne: chodzi o odejście od Zielonego Ładu czy wycofanie paktu migracyjnego. Jak twierdzi, z pewnością nie ma mowy o rewizji granic polsko-niemieckich.
- Po rozmowach z politykami AfD wiemy, że nikt nie chce rewidować granicy polsko-niemieckiej. To nieporozumienie wynikające z pewnej nomenklatury u naszych sąsiadów. Kiedy powiedzieliśmy im, jak w Polsce odbiera się podobne propozycje, łapali się za głowy - zapewnia Interię Zajączkowska-Hernik. - Temat jest zamknięty. Tomasz Froelich (europoseł AfD polskiego pochodzenia - red.) doskonale tłumaczy, również w polskich mediach, że mówimy o manipulacji, która wynika z niezrozumienia nomenklatury niemieckiej - stwierdziła.
W opinii naszej rozmówczyni politycy AfD dzielą się nawet swoimi doświadczeniami z polską ekipą. - Niemcy poważnie nas ostrzegają przed polityką migracyjną. To ciekawe podejście z ich perspektywy, bo gdyby nie obchodzili ich Polacy, domagaliby się przekazania nam tych ludzi - uważa Zajączkowska-Hernik. - Tymczasem pokazują nam, co dzieje się w ich kraju i alarmują, żeby nie doszło do podobnej sytuacji u nas. To bardzo w porządku z ich strony - mówi nam europosłanka.
Konfederacja nie będzie prosić się o wsparcie. W tle Elon Musk i AfD
Chociaż Nowa Nadzieja i AfD pozostają w dobrych relacjach ze względu na koneksje w Parlamencie Europejskim, raczej nie ma mowy o rozszerzaniu współpracy na wszystkie ugrupowania tworzące Konfederację w polskim Sejmie. Chyba, że ze względu na szerszy interes.
- Jeśli chodzi o samą współpracę z AfD i kontrowersje, one zaczynają się rozmywać, bo kurz opadł. Na pewno nie chcemy zabiegać o ich poparcie albo popierać ich. Zwyczajnie źle by to wyglądało, a mamy coraz więcej członków. Współpracujemy na linii brukselskiej, kiedy może to nam pomóc w załatwianiu polskich spraw - tłumaczy nam jeden z posłów Konfederacji.
Nasi rozmówcy uważają, że zabieganie o kontakty z amerykańskim miliarderem czy szerzej - zagranicznymi politykami - nie jest najlepszym pomysłem. Słowem: nie zamierzają się o nic prosić. Niezależnie od tego czy chodzi o Ruch Narodowy czy Nową Nadzieję.
Dopytujemy jednak Zajączkowską-Hernik czy w kuluarowych rozmowach nie próbowali nawiązać kontaktu z Amerykaninem, który jest jednym z najbliższych współpracowników Donalda Trumpa.
- W prywatnych rozmowach porusza się różne tematy. Kiedy dyskutujemy z politykami AfD, odnosimy się m.in. do relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Natomiast nie było pomysłu, żeby wykorzystać ten kanał i dotrzeć do Elona Muska. Jeżeli on sam uzna, że Konfederacja jest tą siłą, z którą warto współpracować w Polsce, jesteśmy otwarci, żeby usiąść do stołu negocjacyjnego - odpowiada europosłanka.
Zajączkowska-Hernik wyjaśnia nam też, dlaczego Konfederacja nie zamierza o nic prosić. Za przykład podaje formację Jarosława Kaczyńskiego. - Widzimy, co robi chociażby PiS. Mocne zabieganie o wsparcie Amerykanów umniejsza rolę państwa w polityce międzynarodowej. Sprowadza je na kolana. Później trudno się podnieść, kiedy dochodzi do negocjacji.
W opinii naszych rozmówców polityczne sympatie Amerykanów mogą wpłynąć na sojusze wewnątrz Unii Europejskiej. Parlamentarzyści zrzeszeni w Europie Suwerennych Narodów liczą, że wsparcie Elona Muska dla AfD może się przyczynić do nawiązania współpracy z Patriotami dla Europy. To frakcja, która zrzesza m.in. polityków Viktora Orbana czy włoskiej premier Giorgi Meloni.
Jakub Szczepański
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!