Prawo i Sprawiedliwość może stracić 10 mln złotych dotacji, zagrożona jest także wielomilionowa subwencja partyjna. Wszystko przez nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Partia Jarosława Kaczyńskiego na każdym kroku zachęca sympatyków do wspierania formacji. Do opłat zobowiązani zostali także politycy. PiS a składki. Politycy apelują do Jarosława Kaczyńskiego Parlamentarzyści są zobowiązani wpłacać co miesiąc tysiąc złotych na konto PiS, zaś członkowie PE - 5 tys. złotych. Okazuje się, że takie rozwiązanie ma swoich przeciwników. - Powinni więcej płacić, nie wiem, może 8-10 tys. zł miesięcznie - mówił w "Super Expressie" o kolegach z Parlamentu Europejskiego Robert Telus. Na tym nie koniec. Jeden z posłów PiS żalił się anonimowo dziennikowi, że parlamentarzyści w PE "zarabiają krocie, mają przeróżne dodatki, mogą odłożyć więcej niż my posłowie". Subwencja PiS. Przemysław Czarnek: Stać ich Wreszcie głos zabrał były minister nauki i szkolnictwa wyższego Przemysław Czarnek. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby europosłowie więcej płacili. Stać ich na to, żeby płacić - podkreślił polityk. Zauważył też, że ustalenia PiS są takie, żeby posłowie do PE wpłacali "minimum 5 tys. złotych". "Super Express" poprosił o komentarz Jacka Ozdobę. To nowo wybrany europoseł PiS. Ten zadeklarował, że "jeśli będzie takie zapotrzebowanie, żeby płacić więcej niż 5 tys. zł, to się dostosuje". ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!