Do spięcia między Sławomirem Nitrasem a wicemarszałek Małgorzatą Gosiewską doszło chwilę po godzinie 13 w środę w czasie dyskusji nad bezpieczeństwem energetycznym w naszym kraju. Nitras: Wy wszystko chwacie, łącznie z inflacją za Putina <a href="https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-ursula-von-der-leyen-rosja-probuje-wykorzystac-gaz-jako-inst,nId,5987273#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zobacz: Rosja wstrzymała gaz do Polski. Von der Leyen: próbuje wykorzystać gaz jako instrument szantażu</a> Po przekazaniu informacji przez ministra aktywów państwowych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-sasin,gsbi,22" title="Jacka Sasina" target="_blank">Jacka Sasina</a> i minister klimatu i środowiska Annę Moskwę, na mównicę sejmową wszedł poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras. Ten stwierdził, że "oczywiście, że my nie zrobimy transformacji energetycznej w rok". - Z wami, to i przez 100 lat nie zrobimy - dodał, zwracając się do parlamentarzystów z PiS. Nitras stwierdził też, że "odpowiedzią na szantaż Putina jest również transformacja energetyczna". - Wy (PiS - red.) w jej ramach zabraliście fotowoltaikę ludziom, tak samo, jak zniszczyliście całą energię wiatrakową - powiedział poseł KO. - Ceny gazu wzrosły w grudniu, a wojna wybuchła pod koniec lutego, to co ma wspólnego grudniowa cena gazu, - do cholery - która z 500 zł rośnie do 1000 z Putinem? - zapytał Sławomir Nitras. Poseł zarzucił przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości, że "wy wszystko chowacie, łącznie z inflacją za Putina". - A to jest wasza wina - podkreślił. W czasie przemówienia, prowadząca obrady wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska przerwała Nitrasowi słowami: "proszę nie grozić paluchem, tylko się uspokoić i obniżyć temperaturę". Nitras kontynuował jednak swoje wystąpienie i mówił, że "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a> jest w Waszyngtonie po to, by wciągnąć amerykanów, ONZ i opinię międzynarodową w pomoc uchodźcom", na co część sali zareagowała śmiechem. Wicemarszałek Gosiewska: Panie Nitras, kończ pan Reakcja była natychmiastowa. Poseł KO zarzucił PiS to, że "potrafią tylko krzyczeć, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> jest zła i nie pomaga". - Ja wam powiem na koniec, że i Baltic Pipe i gazoport, który sobie przypisujecie, w połowie został sfinansowany z pieniędzy europejskich - powiedział Nitras, zwracając się do bezpośrednio do wicepremiera Jacka Sasina. - Figę z makiem pan by miał, gdyby nie europejskie pieniądze i solidarność energetyczna, o którą walczył <a class="db-object" title="Jerzy Buzek" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jerzy-buzek,gsbi,1393" data-id="1393" data-type="theme">Jerzy Buzek</a> a nie Lech i Jarosław Kaczyńscy - mówił. - Jeżeli jest gdzieś brak solidarności energetycznej, to jest jej brak, bo sankcje blokuje węgierski MOL - kontynuował Nitras. Wtedy ponownie przerwała mu wicemarszałek Sejmu, słowami "panie Nitras, kończ pan, czas minął" - i wyłączyła mikrofon. Oburzony poseł KO kontynuował jednak swoją wypowiedź, na co wicemarszałek Gosiewska powiedziała: "proszę nie wrzeszczeć i zejść z mównicy, czas minął". - Zejdę, kiedy mi się czas skończy - odpowiedział poseł KO i zapytał Gosiewską, "dlaczego tak krzyczy". - Zwracam się do pana językiem, jakim zwracał się pan do naszych parlamentarzystów - zakończyła wicemarszałek.