Deklaracja Tuska. Chodzi o polskich żołnierzy w Ukrainie

Oprac.: Nina Nowakowska
- Chcę z całą mocą podkreślić, że Polska jest zdecydowana współpracować i kontynuować współpracę w zakresie bezpieczeństwa, sprawy Ukrainy, wojny rosyjsko-ukraińskiej, wspólnie z Unią Europejską i europejskimi sojusznikami takimi jak: Wielka Brytania, Norwegia i przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział w poniedziałek przed wylotem do Paryża premier Donald Tusk. Szef polskiego rządu przekazał, że "byłoby dość nie fair", by ktokolwiek formułował "papierowe" gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa. Zaznaczył również, że Warszawa nie przewiduje wysłania polskich żołnierzy na tereny Ukrainy.

- Polska, Ukraina, bezpieczeństwo w tym regionie potrzebują i Europy i Stanów Zjednoczonych. Niezależnie, co kto sobie ma do powiedzenia czasami w słowach brutalnych - bo i czasy są dość brutalne, a wojna narzuca brutalny język w polityce. Nie ma jednak powodu, aby sojusznicy, spierając się, nie znaleźli wspólnego języka w sprawach najważniejszych - wskazał na briefingu premier.
- Polska ma tutaj szczególną rolę do odegrania. I mówię tutaj także o zasługach poprzednich ekip, nie chcę tu uprawiać żadnej propagandy. Polska ma bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, niezależnie kto jest prezydentem, Polska wypełnia natowskie standardy jeżeli chodzi o zbrojenia - i to z nadwyżką. Polska, moralnie i jako państwo graniczące z Ukrainą, jest również głęboko zaangażowana w pomoc Ukrainie - dodał Tusk.
Donald Tusk zabrał głos przed wylotem do Paryża
Jak stwierdził premier, "mamy tutaj szczególną reputację i musimy odegrać pozytywną rolę". Według lidera PO najbardziej korzystna dla Polski byłaby "jak najbliższa współpraca pomiędzy Polską, Ukrainą - jeżeli chodzi o kwestie wojny i pokoju - Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i państwami europejskimi, takimi jak Wielka Brytania i Norwegia".
- Tu nie może być miejsca na albo-albo, że albo UE, albo Stany Zjednoczone - zaznaczył. Jak podkreślił, wynika to zarówno z realnej oceny potencjałów, jak i z "pełnej świadomości, że dotychczas to właśnie ta współpraca, w tym najlepsza organizacja, jaką mamy do dyspozycji, czyli NATO - to były gwarancje bezpieczeństwa i dla Polski, i dla całego świata zachodu".
Premier o wysłaniu wojsk do Ukrainy: Nie przewidujemy
- Dlatego będę w Paryżu uprzedzał wszystkie możliwe głosy, które chciałyby wprowadzić jakąś grę konkurencyjną między UE a Stanami Zjednoczonymi, bo to nie ma żadnego sensu. I naprawdę nie ma powodu, żebyśmy utknęli w takim niebezpiecznym zaułku i jałowych sporach i konfliktach - powiedział.
Tusk powiedział również, że "nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących własnych zdolności obronnych". - Jeśli Europa - a dzisiaj tak jest - nie jest w stanie zrównoważyć potencjału militarnego Rosji, to musimy to natychmiast nadrobić i wtedy dopiero będziemy mogli (...) udzielać realnych gwarancji Ukrainie na przyszłość - argumentował. Jednocześnie szef rządu powiedział, że "nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na tereny Ukrainy".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!