Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Chcą specjalnych przywilejów w wielkomiejskich szkołach. Jest nowy pomysł

Jest dodatek wiejski, teraz będzie i miejski? Nauczycielki chcą dodatkowych pieniędzy dla tych, którzy pracują w oświacie w dużych miastach. I nie tylko - Wielkomiejski Przywilej Nauczycielski to też darmowy transport, bezpłatny wstęp do teatru czy... zabezpieczenie budżetowych mieszkań. - Nie sądzę, by rodzice w wielkich miastach byli zadowoleni, że w szkołach publicznych z roku na rok coraz dotkliwiej brakuje kadry - mówi Interii Aleksandra Korczak, jedna z autorek petycji. Co na to władze samorządowe?

Wielkomiejski Przywilej Nauczycielski. Jest nowy pomysł
Wielkomiejski Przywilej Nauczycielski. Jest nowy pomysł/Lukasz Dejnarowicz/Agencja FORUM

"W Polsce nie ma regionalizacji płac w oświacie publicznej" - zauważają na początku petycji jej autorki, Maria Kowalewska i Aleksandra Korczak. W ocenie nauczycielek to w dużych miastach nauczycielom i nauczycielkom najtrudniej się utrzymać. Dlaczego?

Wymieniają: "Miesięczny koszt wynajmu kawalerki w Warszawie to już ponad 3000 zł. We Wrocławiu 2600 zł, w Krakowie 2700 zł. Cena zakupu nieruchomości w stolicy wynosi średnio 16 000 zł za metr kwadratowy, w Gdańsku - około 13 000 zł."

Przez to nauczyciele i nauczycielki zatrudnieni w dużych miastach pracują często ponad etat. Bywa, że prowadzi to do odpływu dydaktyków poza system oświaty.

Ma przyciągnąć młodą kadrę i zatrzymać obecną

Stąd apel nauczycielek do władz samorządowych o Wielkomiejski Przywilej Nauczycielski. To "pakiet świadczeń, które zmotywują do pracy w szkole". Ma przyciągnąć młodą kadrę i dać poczucie bezpieczeństwa tym, którzy w szkołach już są zatrudnieni.

Co ma wejść w skład Wielkomiejskiego Przywileju Nauczycielskiego? Po pierwsze - "nieprzechodnie, stałe i powszechne w szkołach, comiesięczne świadczenie pieniężne", czyli coś na kształt obowiązującego już dodatku wiejskiego (dla nauczycieli zatrudnionych na terenie wsi lub w mieście liczącym do 5000 mieszkańców - w wysokości 10 proc. wynagrodzenia zasadniczego), tylko dla dużych miast. Ponadto nauczycielki wnoszą o pakiet szczepień sezonowych, bezpłatną komunikację miejską, darmowy wstęp do teatrów i muzeów. Chciałyby też uruchomienia centrum zdrowia psychicznego dla nauczycieli i nauczycielek w poszczególnych miastach lub zapewnienia infolinii wsparcia prawnego i psychicznego.

Apelują też o zabezpieczenie budżetowych mieszkań dla tych, którzy są w kryzysie mieszkaniowym.

Wielkomiejski Przywilej Nauczycielski. "Niewielu wywiera presję, by polepszyły się warunki naszej pracy"

- W ostatnich latach narasta zainteresowanie edukacją i potrzebami psychoemocjonalnymi młodych osób, coraz więcej osób śledzi dyskurs dotyczący szkolnictwa, ale nie przekłada się to na sytuację nauczycieli i nauczycielek - zauważa Aleksandra Korczak, polonistka i współautorka petycji. I pyta: - Jak to możliwe, że wszystkim zależy na lepszej oświacie, ale tak niewiele osób wywiera presję, by polepszyły się warunki naszej pracy?

Mówi też o tym, jak wiele jest w ostatnim czasie szkoleń i programów dla szkół - związanych chociażby z kompetencjami XXI wieku czy sztuczną inteligencją. 

- Warto zwrócić uwagę na to, jak niewiele z nich pozytywnie wpływa na dobrostan nauczycielski. Przecież nauczycielka w depresji, niesamodzielna ekonomicznie, zestresowana i przepracowana nie będzie w stanie efektywnie wdrażać żadnych wartościowych rozwiązań: ani innowacyjnych, ani płynących z jej doświadczenia - ocenia polonistka.

Przepracowanie wpływa na zdrowie. Nie każdy może sobie pozwolić na odpoczynek

Aleksandra Korczak przebywa obecnie na urlopie dla poratowania zdrowia. Ma jednak wiele koleżanek ze szkół, które nie mogą sobie na to pozwolić. - W trakcie tego rodzaju urlopu pobiera się "gołą" pensję, za którą jestem w stanie się utrzymać, bo dzięki wsparciu rodziny udało mi się kupić własne mieszkanie. Spłacam kredyt na część tego zakupu, ale raty nie są wysokie. Co więcej, mieszkam z partnerem, tym łatwiej prowadzić domowy budżet - wyjaśnia.

- Za samą "gołą" pensję nie utrzymają się na przykład samotne matki albo osoby, które muszą coś w mieście wynajmować. Nauczycielka cierpiąca na załamanie nerwowe, stany lękowe, mająca poważne problemy z sercem czy kręgosłupem, jest zmuszona nadal pracować z dziećmi i młodzieżą - komentuje Aleksandra Korczak.

Stały dodatek do pensji wielkomiejskich nauczycieli

Pytana, ile powinien wynosić dodatek do pensji dla nauczycieli wielkomiejskich odpowiada, że nie zajmuje się kwestiami gospodarczymi, ale jest przekonana, że powinien on być stały, nieprzechodni.

- Miasta chwalą się, że przekazują szkołom środki na dodatki motywacyjne do rozdysponowania przez dyrekcje placówek. Jednak dodatek motywacyjny przyznaje się co semestr tym z nas, którzy i które pracują nadmiarowo, biorą na siebie dodatkowe zobowiązania: prowadzą koła zainteresowań, konsultacje do matur, organizują próbne egzaminy, rekrutację do szkół średnich, konkursy, przygotowują do olimpiad. A co jeśli nauczyciel albo nauczycielka jest w żałobie? Ma małe dzieci? Dlaczego wszyscy nieustannie mamy harować ponad etat?

- Wydaje mi się, że stały dodatek do pensji powinien uwzględniać lokalne stawki za korepetycje. Warszawa chwali się, że daje szkołom stały dodatek w wysokości 100 złotych brutto. Warto wiedzieć, że doświadczeni poloniści za godzinę indywidualnej pracy przygotowującej do egzaminów biorą nawet dwa razy tyle i więcej - zaznacza.

Co na ten pomysł samorządy?

Jaki jest dalszy plan związany z petycją? Aleksandra Korczak odpowiada: - Zależy nam, aby wzrosła świadomość społeczna dotycząca struktury naszych zarobków. Nie sądzę, by rodzice w wielkich miastach byli zadowoleni, że w szkołach publicznych z roku na rok coraz dotkliwiej brakuje kadry - wskazuje. - Powszechne szkolnictwo to podstawa demokracji - dodaje.

Skoro petycja jest apelem do władz samorządowych, wysłaliśmy pytania o nią do trzech największych miast - Warszawy, Wrocławia i Krakowa. Kamil Popiela z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa zaznaczył, że jeśli petycja wpłynie do urzędu, zostanie poddana "wnikliwej analizie". "Już teraz można zauważyć, że petycja jest wielowątkowa i wymaga eksperckiej współpracy różnych wydziałów i jednostek" - podkreśla. To dlatego - wyjaśnia - że poruszane w niej kwestie dotyczą spraw nauczycielek w kontekście przywilejów w zakresie transportu miejskiego, kultury czy mieszkalnictwa.

"Budżet na 2025 rok jest aktualnie przygotowywany. Należy jednak pamiętać, że już teraz wydatki na oświatę są główną częścią wydatków miasta, a w obecnej sytuacji budżetowej zwiększanie wydatków może być niemożliwe. Sprawa ta była omawiana wielokrotnie również w ramach Unii Metropolii Polskich (inne metropolie zmagają się z podobnymi wyzwaniami), więc prawdopodobnie stosowne będzie również omówienie przesłanej petycji we wspomnianym gremium" - podsumowuje.

Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi z Warszawy i Wrocławia.

Czarzasty w "Graffiti": Zandberg musi podjąć kiedyś decyzję /Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także