Od sierpnia w bankach ofert pracy, do których informacje zgłaszają dyrektorzy szkół, przybyło 2025 wakatów. W stolicach województw jest ich 5199 - wskazuje serwis Dealerzy Wiedzy. Tymczasem cytowana w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała: "mam wrażenie, że podwyżki zahamowały falę odejść. Wcześniej wielu nauczycieli rezygnowało z pracy". Jej zdaniem "to jest umowne okno transferowe, nauczyciele zmieniają pracę, nowi nauczyciele wchodzą do zawodu". Podwyżki nie rozwiązały problemu Podwyżki wynagrodzeń o 30 i 33 proc. to - jak ocenił Robert Górniak, twórca Dealerów Wiedzy - krok w dobrym kierunku. - Ale nauczyciele zarabiają za mało i tym samym nie poprawiły znacząco sytuacji w oświacie - zauważył. - Rzeczywiście, w przeciwieństwie do poprzednich lat, nie widać większej dynamiki odpływu kadry ze szkół, ale też cały czas utrzymuje się on na poziomie z ubiegłego roku, bardzo wysokim poziomie - wyjaśnił Pogarszają się warunki pracy. Brakuje specjalistów Najbardziej brakuje nauczycieli specjalistów - psychologów i pedagogów, problem dotyczy także takich przedmiotów jak matematyka, języki obce, a także język polski. "Zdaniem Barbary Nowackiej sytuacja uspokoi się we wrześniu. Minister jest przekonana, że wraz z początkiem roku wakatów będzie mniej" - czytamy w "Rz". Urszula Woźniak, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego jest zdania, że problemem są nie tylko niskie zarobki, ale pogarszające się warunki pracy w szkołach. - Praca w szkole jest coraz cięższa, klasy są przepełnione, jest w nich wiele dzieci z orzeczeniami i opiniami, wymagających pracy w szczególny sposób. Od września dojdą dzieci ukraińskie. Sytuację poprawiłoby zatrudnienie większej liczby nauczycieli wspomagających, ale tych też nie ma - mówiła. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!