Premier Mateusz Morawiecki udzielił Interii obszernego wywiadu ws. gospodarczych i politycznych. W rozmowie z redaktorem naczelnym Piotrem Witwickim oraz szefem działu Biznes - Bartoszem Bednarzem - był pytany m.in. o ceny biletów PKP i podwyżki, które miały miejsce w ostatnim czasie. Czytaj: Mateusz Morawiecki: Zmieńmy konstytucję i zabierzmy rosyjskie majątki W czasie rozmowy szef rządu wyraźnie podkreśla, że ceny biletów PKP w najbliższym czasie spadną. - Wracamy do wcześniejszych cen - zapowiada. Bilety PKP. Mateusz Morawiecki: Wracamy do wcześniejszych cen - Zwróciłem się do kierownictwa PKP w tej sprawie. Jestem zdania, że PKP powinny same znaleźć jak najwięcej oszczędności. Przegląd kosztów, zmiany operacyjne i organizacyjne - to elementarz dobrego menedżera - mówi premier Mateusz Morawiecki. Podkreśla przy tym, że sam przez lata kierował dużą instytucją i jeśli PKP nie będą wiedziały, jak sobie z tym poradzić, osobiście "podpowie, jak się robi oszczędności w korporacjach". Szef polskiego rządu zaznacza, że "oszczędności" PKP powinny szukać m.in. poprzez audyt procesu zakupowego, czy też zmniejszenie wydatków tam, gdzie jest to możliwe. Morawiecki podkreśla przy tym, że rząd przekaże też środki z budżetu państwa. W rozmowie premier Morawiecki tłumaczy również, że "perspektywa spółek jest inna, niż perspektywa społeczna czy perspektywa polityczna". - Tydzień temu doprowadziłem do bardzo ważnego spotkania. Przy stole negocjacyjnym zasiadłem nie tylko z władzami PKP, ale też razem z kluczowymi ministrami i wspólnie ten temat omawialiśmy - mówi szef rządu. Ceny biletów PKP. Mateusz Morawiecki: Kryzys to czas interwencji - Wydałem dyspozycje, żeby przepracować ten temat raz jeszcze, tak aby powrót do wcześniejszych cen biletów był możliwy - zaznacza Mateusz Morawiecki i dodaje, że w czasie negocjacji z zarządem PKP ważną rolę odegrali: minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk oraz minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Pytany o to, czy konieczna było tu zaangażowanie się szefa rządu, Morawiecki podkreśla, że "kryzys to czas interwencji". - Można chować głowę w piasek i udawać, że problemu nie ma. Tak robił rząd Platformy Obywatelskiej. Gdybyśmy my nie przeprowadzili szeregu interwencji, to nie byłoby dziś węgla, brakowałoby gazu, żywność byłaby jeszcze o kilka procent droższa, dziesiątki tysięcy firm uległyby bankructwu, a mnóstwo osób martwiłoby się o pracę. Byłoby naprawdę krucho - twierdzi. Podwyżki w PKP. Bilety po 200 złotych, powodem podwyżka cen prądu Na początku stycznia 2023 roku spółka PKP poinformowała o planowanych podwyżkach cen biletów. "Wysokie ceny prądu i inflacja, a także obecny poziom stóp procentowych zmuszają nas do 'aktualizacji' cennika" - przekazano. Państwowa firma kolejowa zapowiedziała, że od 11 stycznia za bilet na pociąg Express Intercity Premium (EIP, pojazdy Pendolino) zapłacimy średnio o 17,8 proc. więcej. W przypadku składów EIC (Express Intercity) podwyżka wyniesie przeciętnie 17,4 proc., a dla połączeń "ekonomicznych" IC oraz TLK - 11,8 proc. Podwyżka cen doprowadziła do tego, że część biletów na pociągi pendolino podskoczył do 200 złotych i więcej. Zmiana cen biletów, a także dynamiczny system sprzedaży biletów spowodowały też inne absurdy - jak informowaliśmy w Interii - w niektórych przypadkach taniej można by pojechać z Warszawy do Berlina niż do Poznania, mimo tego, iż jest to ten sam pociąg i ta sama trasa.