"Celujący za zdradę". Czarnek wręczył Nowackiej "świadectwo szkolne"
O "katastrofalnej sytuacji w szkołach" mówił w Sejmie poseł PiS Przemysław Czarnek. Polityk przygotował dla minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej "świadectwo szkolne", na którym była ocena celująca "za zdradę narodową". Nowacka w odpowiedzi wskazywała na "kompromitujący" brak kompetencji Czarnka, który za rządów Zjednoczonej Prawicy był szefem resortu edukacji. - Będzie pan miał zarzuty. Rozliczymy pana - zapowiedziała.

W trakcie czwartkowego posiedzenia Sejmu o "katastrofalnej sytuacji w szkołach" mówił były minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy Przemysław Czarnek.
Na wstępie oświadczył, że otrzymał SMS-a od jednego z dyrektorów szkół - Myślę, że to świetne podsumowanie tego, co się dzieje z MEN. Ministerstwo uważa, że świadectwa zgodne ze stanem faktycznym są nieważne, bo są niezgodne z rozporządzeniem, które co prawda jest nieaktualne, ale nikt go nie znowelizował, wiec jest nadal obowiązujące - mówił.
Stwierdził, że w resorcie panuje "bałagan". - Szkoda, że kosztem tego bałaganu dzielicie się z tysiącami uczniów, którzy dzisiaj cierpią z powodu tego niechlujstwa - stwierdził i dodał, że wielu uczniom nie uniemożliwia to wzięcie udziału w rekrutacji.
- To jest dramat. Takiego dramatu w ministerstwie jeszcze nie było - oznajmił Czarnek.
Sejm. Przemysław Czarnek: Najgorsza minister edukacji w historii
Poseł PiS nazwał Nowacką "najgorszą minister edukacji w historii Polski". - Dlaczego pani tak bardzo nie lubi narodu polskiego? - pytał z sejmowej mównicy.
Ocenił, że z listy lektur obowiązkowych wyrzuca pozycje, które stanowią "kod genetyczny narodu polskiego".
Czarnek przyniósł dla Nowackiej "świadectwo szkolne" z jedną oceną celującą za "zdradę narodową". - Ma pani szczególne osiągnięcia: realizacja politycznej i ideologicznej agendy kosztem jakości edukacji, antypolska propaganda, likwidacja prac domowych, ograniczenie fizyki, chemii, religii, edukacja seksualna wbrew rodzicom. Nie otrzymała pani promocji do dalszego pełnienia funkcji ministra edukacji narodowej - mówi.
- Nie przeprosiła pani za haniebne słowa oskarżające naród polski o to, że to my, nasi rodacy budowali obozy pracy, które zostały mienione w obozy koncentracyjne. Wstyd hańba skandal - mówił Czarnek.
Ostra odpowiedź Nowackiej. Czego spodziewać się po "dzbanie roku"?
Nowacka odpowiadając na wystąpienie Czarnka, zaznaczyła, że ten nawet nie wie, że "programów nauczania nie kształtuje minister edukacji narodowej". - To wyjątkowo kompromitujące - oceniła.
- Można to było ogarnąć przez parę lat. Nawet pytania nie umiecie zadać porządnie, nie mówiąc już o steku pomówień. Ale czego się spodziewać po "dzbanie roku"? - mówi.
- Co zrobiliście z oświatą? - pytała, wskazując m.in. na niski poziom wynagrodzeń dla nauczycieli i "zideologizowaną" szkołę.
- Podstawy programowe trzeba było uszczuplić, żeby był czas na przerobienie, żeby nie budować nierówności - mówiła.
W trakcie dyskusji na sali sejmowej co chwilę słychać było krzyki.
W pewnym momencie Czarnek próbował coś dopowiedzieć. - Zaczynam się martwić, pan cały czerwony. Czy jest na sali lekarz? - pytała Nowacka.
- Skoczyło niebezpiecznie ciśnienie, ja wiem. Będzie pan miał zarzuty. Rozliczymy pana - dodała.












