Według najnowszych danych prognozowanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej obecnie największe zagrożenie stanowi nie tylko wysoki poziom wody, ale także długotrwały nacisk na wały przeciwpowodziowe. Tam, gdzie nie są one odpowiednio wzmocnione, może dojść do problemów związanych z przeciekami. Powódź 2024. IMGW o "dużym obciążeniu" wałów - Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w tej chwili obciążenie wałów jest bardzo duże. Woda jest długo, ona się utrzymuje prawie dwie doby i im dalej od Wrocławia tym fala będzie dłuższa - podkreślił w czasie sztabu kryzysowego Robert Czerniawski, szef IMGW. Jak zaznaczył, w związku z tym "każda miejscowość znajduje się w stanie zagrożenia i na każdą miejscowość trzeba zwracać uwagę". - Szczególną uwagę trzeba zwracać na mniejsze miejscowości co ma akurat miejsce w tej chwili. Te mniejsze miejscowości są chronione nie tak dobrze jak większe, które budowle przeciwpowodziowe mają zupełnie inne - dodał. Powódź w Polsce. IMGW: Ostrzeżenie dla Krosna Odrzańskiego W dalszej części raportu prezes IMGW przedstawił informacje dotyczące fali powodziowej, przechodzącej przez kolejne miejscowości. Jak podkreślił, w wielu miejscach sytuacja się normuje, a poziom wody sukcesywnie opada. Są jednak miasta, które nadal są poważnie zagrożone wysoką wodą. - Sytuacja zagrożenia, jaka według nas istnieje w Krośnie Odrzańskim i Białej Górze, gdzie poziom wód będzie wysoki, bliski poziomowi z roku 2010. Tam trzeba zwrócić szczególną uwagę. W pozostałych miejscowościach, w dół od Białej Góry nie należy spodziewać się szczególnego zagrożenia ze strony wysokiej wody, natomiast na pewno ze strony obciążenia wałów - mówił. - We Wrocławiu obserwujemy wyraźny spadek. W nocy możemy się spodziewać stanu poniżej alarmowego. W Brzegu Dolnym, Małczycach, Głogowie, Nowej Soli też obserwujemy wyraźne spadki. W Cigacicach nastąpiła stabilizacja, natomiast w nocy powinniśmy odnotować spadek wód. W Nietkowie ta stabilizacja przechodzi już delikatnie w spadek - podsumował szef IMGW. Sytuacja powodziowa w Polsce. Wojewoda zachodniopomorski o fali kulminacyjnej Na temat zagrożenia powodziowego dla miejscowości w województwie zachodniopomorskim mówił tamtejszy wojewoda Adam Rudawski. Samorządowiec wspomniał, że w Szczecinie rozpoczęły się opady deszczu, które potrwają do piątku. Polityk zapewnił, że nie będzie miało to dużego znaczenia co do poziomu fali przechodzącej przez miasto. Jednocześnie Adam Rudawski podkreślił, że w ciągu kilkudziesięciu godzin fala powodziowa przejdzie przez kilka miejscowości. - W Kamieńsku, stan alarmowy zostanie przekroczony o 85 cm nastąpi 27 września. W Gozdowicach, w czwartek o godzinie 6 rano spodziewamy się przekroczenia stanu alarmowego, a kulminacja nastąpi 27 września, będzie to przekroczenie o 81 cm (...) Wszystkie te przekroczenia nie spowodują przelania się przez wały, ani żadnego niebezpieczeństwa, pod warunkiem, że wały wytrzymają - ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!