Michał Szczerba i Mirosława Stachowiak-Różecka byli gośćmi programu politycznego "7. Dzień Tygodnia" w Radiu Zet. Polityk Koalicji Obywatelskiej skrytykował działanie prezydenta Andrzeja Dudy, który mimo jasnych znaków opozycji o posiadanej większości, zwołał pierwsze posiedzenie Sejmu na 13 listopada, dzięki czemu PiS może dłużej rządzić. Spięcie Szerby ze Stachowiak-Różecką. "PiS robi ostatni skok na kasę" - Mamy do czynienia z prezydentem, który kręci - stwierdził Szczerba. Prowadzący rozmowę Andrzej Stankiewicz zauważył, że prezydent wprawdzie przedłuża obecną kadencję Sejmu, ale dochowuje konstytucyjnych terminów. W opinii posła KO jedynym poważnym kandydatem na premiera jest w tym momencie Donald Tusk, ponieważ za Mateuszem Morawieckim "nie ma większości". - Mamy do czynienia ze skrajną sytuacją. Ja wiem, jaka jest prawdziwa przyczyna takiego działania prezydenta - powiedział Szczerba i oznajmił, że PiS robi teraz "ostatni skok na kasę". - Zaczęło się od CPK, czyli decyzja o wyborze inwestorów. 13 października, tuż przed wyborami, wybrali inwestorów zagranicznych i tego dnia są podpisane umowy. (...) Jest jeszcze Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości - człowiek Morawieckiego podpisał listę rankingową na dwa miliardy złotych. Jest tam spółka brata Łukasza Szumowskiego; jest spółka, za którą stoi Daniel Obajtek; jest firma, która sprowadzała dla PiS Pegasusa od Izraelczyków - wyliczał poseł, twierdząc, że rząd chce wykorzystać ostatnie miesiące władzy, by zapełnić swoje kieszenie. Miliony na willę dla męża posłanki PiS. "Jaki mój mąż? Co dostał?" W dalszej części programu Stachowiak-Różecka próbowała bronić stanowiska swojego ugrupowania. - Zachowajmy umiar. Nie można sprowadzać wszystkiego do tego, że jak ktoś jest bratem, to nie może dostać finansowania - stwierdziła posłanka PiS i dodała, że Michał Szczerba posługuje się wyłącznie własnymi ocenami. - A ta fundacja, która dostała 4,5 mln, której sekretarzem generalnym jest pani mąż, kupiła już willę czy nie? - odpowiedział parlamentarzystce PiS Szczerba. - Przepraszam bardzo, jaki mój mąż? Jaki mój mąż, co dostał? - odpowiedziała natychmiast Stachowiak-Różecka. - Fundacja "Wolność i Demokracja" otrzymała 4,5 mln złotych od Czarnka - dodał Szczerba. - Tam jest wszystko w porządku. Fundacja zajmuje się pomocą dla opozycji białoruskiej, a w tej willi - jak państwo nazywacie - siedzibę będzie miał m.in. uniwersytet Aleksandra Milinkiewicza, kształtujący Białorusinów, którzy przyjechali do Polski - wytłumaczyła na koniec poruszonego wątku posłanka PiS. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!