Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula powiedziała, że jeśli Lewica wygra wybory, aborcja będzie dostępna, bezpieczna i legalna. Aborcja w Sejmie. "Święte relikwie ważniejsze niż ratowanie życia" W swojej wypowiedzi nawiązała bezpośrednio do osobistych doświadczeń prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Pan wie najlepiej, co to znaczy śmierć bliskiej osoby w dramatycznych okolicznościach - powiedziała Kotula. W kolejnych zadaniach przypomniała historię zmarłej 31-letniej pacjentki. - Święte relikwie w tym szpitalu okazały się dla lekarzy ważniejsze od ratowania życia - oceniła Kotula. Apelowała też, by zrobić coś, aby kobiety nie umierały w polskich szpitalach tylko dlatego, że lekarze boją się i nie wiedzą, jak zrobić aborcję. Waldemar Kraska: Prawo do aborcji przysługuje Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przypomniał z kolei obowiązujące przepisy. Podkreślił, że można przerwać ciążę, gdy życie lub zdrowie ciężarnej jest zagrożone oraz stwierdził, że podjęcie decyzji w tej sprawie to każdorazowo zadanie lekarza. - Prawo do aborcji w Polsce przysługuje - zaznaczył Kraska. - Rok 2006, zgonów związanych z okresem ciąży było w Polsce 11, w 2007 -11, w 2008 - 19. Kolejne lata to podobne liczby. Mniej więcej ta liczba utrzymuje się na podobnym poziomie - oceniał Kraska. Na koniec wiceminister przytoczył też dane dotyczące umieralności matek na 100 tys. urodzonych żywych dzieci, z których wynikało, że w Norwegii, Niemczech czy USA umiera więcej ciężarnych niż w Polsce. Barbara Nowacka o śmierci ciężarnych kobiet. "Polityczna odpowiedzialność" Głos zabrała też posłanka Barbara Nowacka. - Myślę, że trzeba być albo cynikiem, albo głupcem, żeby nie widzieć, jak zmienia się sytuacja wokół szpitali po wprowadzeniu zmian przez psuedotrybunał - rozpoczęła Nowacka. - Doskonale wiedzieliście, jak to się skończy, a jeśli nawet nie ogarnęliście tego, to tłum na ulicach w 2020 roku wam o tym mówił. Polki będą umierały, bo sprowadziliście strach na lekarzy, pielęgniarki i instytucje - kontynuowała posłanka. Dodała, że prosi polityków o opamiętanie, bo za śmierć każdej kobiety odpowiedzialność ponoszą właśnie politycy PiS i Konfederacji, którzy optowali za tymi zmianami.Odniosła się też do statystyk przytoczonych przez Waldemara Kraskę. - Pan jest odpowiedzialny za Polskę. Pan ma dbać, żeby Polki nie umierały, a nie cieszyć się, że w Niemczech umiera więcej kobiet. To jest hańba - grzmiała z mównicy Barbara Nowacka.Marcelina Zawisza mówiła natomiast o szpitalach i placówkach, które zobowiązywały się, że nie będą realizować zabiegów aborcji. - Co więcej część szpitali podpisała też zobowiązanie dotyczące zakazu aborcji, bo wymagała tego kuria (...). Klauzula sumienia do kosza - wykrzyczała posłanka. Katarzyna Sójka z PiS do opozycji: Manipulujecie słowem, by Polki się bały - Ani jednej więcej śmierci, ani dziecka, ani matki. Śmierć każdej matki i każdego dziecka jest wielką tragedią - mówiła podniesionym głosem Katarzyna Sójka z PiS. Następnie zwróciła się do opozycji, zarzucając jej szereg hipokryzję i manipulowanie Polkami.- Dodam jeszcze, że ani jednej więcej oszukanej kobiety, bo to, co dzisiaj robi opozycja, to oszukiwanie kobiet. Posłanki z PO brutalnie i z premedytacją wykorzystują tragedie kobiet dla swoich potrzeb, do polityki i kampanii. Manipulujecie słowem, by Polki się bały i myślały, że aborcja nie jest możliwa - atakowała Katarzyna Sójka.W trakcie jej wystąpienia z sali słychać było wykrzykiwane hasło "przeproś". "Słowa Jarosława Kaczyńskiego zmanipulowano" Na mównicy pojawiła się też posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko. Zaatakowała opozycję, stwierdzając, że wykorzystywanie śmierci kobiety jest szczególną podłością. - Skandaliczne słowa Katarzyny Kotuli, która zmanipulowała wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jest na to dobitnym dowodem - argumentowała.- Prezes powiedział, że łączenie tej śmierci z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego to wielkie oszustwo. Doskonale wiecie, że wyrok TK nie ma żadnego wpływu na to, co się zdarzyło w szpitalu w Nowym Targu - przekazała. Przypomnijmy, wcześniej Jarosław Kaczyński stwierdził, że ani we wniosku, ani w orzeczeniu Trybunału nie ma ani słowa o sprawie zagrożenia życia i zdrowia kobiet. - Cała akcja jest propagandowym nadużyciem (...). Nie ma takiej sprawy, ona jest wymyślona przez propagandę, to jest część urojonej rzeczywistości - skomentował w środę.