"Zabezpieczone są pełne zmiany funkcjonariuszy służby celno-skarbowej, ciężarówki podjeżdżające do odprawy odprawiane są bez zbędnej zwłoki, niemniej znaczne ograniczenie przepustowości przejścia powoduje powstawanie kolejek po polskiej stronie" - poinformowała Marzena Siemieniuk w Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. Na przejściu od poniedziałku trwają prace związane z remontem nawierzchni drogi. Jak podała Siemieniuk, wykonawca robót - Lubelski Zarząd Obsługi Przejść Granicznych - informuje, że remont może potrwać do końca maja. Siemieniuk przypomniała, że od kilku miesięcy także po ukraińskiej stronie przejścia, w Jagodzinie, prowadzone są prace budowlane związane z instalacją urządzenia rtg do prześwietlania pojazdów ciężarowych i tam także wyłączona jest część pasów ruchu. Jeszcze gorzej może być w weekend "Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej dokładają wszelkich starań, by utrudnienia na przejściu Dorohusk-Jagodzin były jak najmniej odczuwalne dla kierowców, jednak prowadzone po obu stronach granicy prace remontowe i modernizacyjne oraz znacznie ograniczona przepustowość przejścia nie pozwalają na szybkie rozładowanie kolejki pojazdów oczekujących na odprawę" - zaznaczyła. Jak dodała, utrudnienia w przekraczaniu granicy mogą być szczególnie odczuwalne w okresie weekendowym, kiedy przewozów towarowych jest zazwyczaj znacznie więcej niż w dni powszednie. Służby graniczne apelują do przewoźników, aby w najbliższych tygodniach rozważyli przekraczanie granicy z Ukrainą przez inne przejścia - w Hrebennem, Korczowej, Medyce. Szacunkowy czas oczekiwania na odprawę dla samochodów ciężarowych wyjeżdżających z Polski na przejściu drogowym w Dorohusku w piątek po południu wynosił 22 godziny. W Hrebennem trzeba było czekać 12 godzin, w Korczowej - 14 godzin, a w Medyce - 8 godzin.