We wtorek rano miasto Wrocław wydało komunikat o sytuacji powodziowej. Jak przekazano, "na Jarnołtowie do jednego gospodarstwa wdarła się woda. Mieszkańcy nie chcą się ewakuować, są w kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego". "Woda przelewa się już teraz przez jedną z ulic Jarnołtowa, dlatego w poniedziałek został zamknięty dla ruchu drewniany Most Jarnołtowski. Kolejnym miejscem problematycznym na Bystrzycy są wspomniane Marszowice. Tam być może konieczna będzie ewakuacja kilkunastu mieszkańców. Już zaproponowano mieszkańcom pomoc w jej przeprowadzeniu. Innym mieszkającym w pobliżu Bystrzycy zaleca się tzw. ewakuację pionową czyli przeniesienie cennych rzeczy na wyższe kondygnacje" - wskazano. Sztab kryzysowy. Oczy skierowane na Wrocław - Mamy do czynienia ze sprzecznymi komunikatami IMGW i hydrologów, jeżeli chodzi o zagrożenie dla Wrocławia. Prezydent Sutryk też zaliczył tu pewne kontrowersje. Nie może być tak, że będziemy bazować na sprzecznych estymacjach - mówił premier Donald Tusk, podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu we wtorek. - Dobrze, że nie potwierdziły się te pierwsze prognozy, które mieliśmy jeszcze koło godziny 20, że to będzie 120 litrów wody na metr kwadratowy, tylko że to był zrzut na poziomie 60, ta woda jeszcze nie doszła, spodziewamy się jej za godzinę, za dwie - wyjaśniał Jacek Sutryk. Powódź na południu Polski. Czytaj raport specjalny w Interii. Ewakuacja we Wrocławiu niewykluczona. Trwają prace na osiedlu Marszowice Nie oznacza to jednak, że miasto nie przygotowuje się na zagrożenie. - W nocy po sztabie wojewódzkim zostały zadysponowane oddziały WOT, straży pożarnej. Ma miejscu pojawili się też koordynatorzy z Wód Polskich. W nocy rozmawialiśmy z mieszkańcami, aby ich uspokoić, ale także rzetelnie i uczciwie ostrzec - przekazał samorządowiec. - W tej chwili sytuacja jest taka: Około 50-60 zabezpieczeń na Marszowice 1 i Marszowice 2 udało się już wykonać. Trwa w tej chwili podmiana żołnierzy, mamy zadysponowane także posiłki dla nich, mamy bardzo dobrą współpracę z policją - poinformował Jacek Sutryk. Jak dodał ulica Marszowiecka okalająca osiedla jest w tej chwili zamknięta. - Mamy też tam podstawione autobusy MPK na wypadek gdyby trzeba było dokonać jakiejś ewakuacji w mniejszym lub większym zakresie. Obserwujemy - przekazał włodarz miasta. Mieszkańcy Oławy bronią miasta przed wodą. "Trzeba mieć nadzieję i walczyć". ZOBACZ WIDEO: Wrocław przygotowuje się na kolejną falę. "Wszyscy pracują, pełna gotowość" - Zbiornik Mietkowski, dla Bystrzycy i w ogóle dla Wrocławia jest niezwykle istotny, dołączam się do prośby, aby monitorować sytuację hydrotechniczną tego zbiornika, ponieważ on w sytuacji awarii mógłby wyrządzić dość dużą szkodę dla miasta. Dzisiaj też będziemy wzmacniać kolejne wały, także w dorzeczach Odry. Wszyscy pracują, pełna gotowość - zapewnił. "Łączna długość terenu do zabezpieczenia to dwa kilometry. W tym momencie 60 proc. wałów jest już pokrytych workami. Wały na Marszowicach są własnością RZGW, do których miasto od lat apelowało o wzmocnienie" - dodano w komunikacie urzędu miasta. Kulminacja fali powodziowej przyjdzie na Odrze około piątku, choć znacznie podwyższony stan może być już od środy. Wysoka fala będzie płynęła przez Wrocław przez kilka dni. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!