Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę medialną, która jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia trafiła na jego biurko. Prezydent miał czas do 9 stycznia, ale decyzję podjął już wcześniej. Zgodnie z konstytucją ustawę mógł podpisać, odrzucić lub skierować ją do TK. Wybrał drugą opcję. - To bardzo dobra decyzja pana prezydenta. Gdy przed świętami byłem o to pytany przez media uważałem, że jest 45 proc. szans na tę decyzję, a 55 proc. na skierowanie ustawy do TK. Pan prezydent ładnie i elegancko wytłumaczył, dlaczego nie kieruje tej ustawy do TK mimo oczywistych przesłanek. Osobiście mam satysfakcję, że wybrzmiały te elementy, które podnosiłem w czasie mojego wystąpienia senackiego. Przypomnę, że byłem jedynym parlamentarzystą PiS, który głosował za odrzuceniem tej ustawy. Pan prezydent potwierdził moje wątpliwości - przypomina w rozmowie z Interią senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski. Czy poniedziałkowe weto kończy sprawę ustawy medialnej? - Tego nie wiem. Prezydent zapowiedział, że regulować skład obcego kapitału w mediach można, ale trzeba to robić na zasadach zgodnych z zasadami stanowienia prawa. Trzeba dobrze przygotować ustawę, a przede wszystkim nie zmieniać warunków gry na rynku w trakcie ich trwania - uważa Jackowski. Weto Andrzeja Dudy. ""Wygasza jeden z ważniejszych sporów społecznych" Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z PSL ta ustawa może być dziś traktowana jak melodia przeszłości. - Z praktyki parlamentarnej wiem, że z ustawami zwracanymi przez prezydenta raczej nic się nie dzieje, poza tym, że przechodzą do historii - podkreśla Zgorzelski w rozmowie z Interią, a samą decyzję prezydenta nazywa "w sumie przewidywalną". - Prezydent dziś wygasza jeden z ważniejszych sporów społecznych, który w ostatnim czasie towarzyszył Polakom obok pandemii i drożyzny. To chyba jeden z trzech największych ostatnich sporów, więc dobrze, że tak się dzieje - uważa Zgorzelski. Tymczasem pod znakiem zapytania stoi przyszłość prezydenta Andrzeja Dudy. Jedno z ważnych politycznie pytań jest dziś takie - jak ruch prezydenta zostanie odebrany wewnątrz PiS i jakie może wywołać konsekwencje? - Czytałem wywiad Interii z Jarosławem Kaczyńskim. Myślę, że kierownictwo PiS-u było na to weto przygotowane. Tak wynika z wypowiedzi Kaczyńskiego - mówi nam Zgorzelski, a cały wywiad, wykraczający poza te kwestie, można przeczytać na stronach Interii. - Powiem więcej - PiS rozegrał to strategicznie bardzo roztropnie. W Sejmie przeprowadzili to jako formacja "propolska", ale w wymiarze zewnętrznym ta ustawa nie zrobiła nikomu krzywdy, bo na końcu mieli prezydenta, który ją zawetował. Do wewnątrz rozegrali to więc po swojemu, a na zewnątrz ta ustawa nie istnieje - podkreśla Zgorzelski. Nieco inną perspektywę na decyzję Andrzeja Dudy ma Platforma Obywatelska. Wiceprzewodniczący PO Cezary Tomczyk: - Widać, jak ogromny sens mają wszelkiego rodzaju aktywności. Każdy ma do odegrania swoją rolę. Mamy do odegrania rolę Sejmie, ale też na ulicy. Tylko zmasowany opór całego społeczeństwa obywatelskiego pozwala zatrzymać tę władzę na którymś z etapów. Musimy sobie zdawać sprawę, jak wielką mamy siłę, ale największą mamy w jednym dniu - wyborów - przekonuje. - Pamiętajmy ten moment, bo to efekt presji całego społeczeństwa, którą udało się wywrzeć na prezydencie. Kalkulacja wynika z presji. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jeszcze wszystko zależy od ludzi. Jeszcze - uważa Tomczyk.