39-letnia Saida Mirzijojewa, najstarsza córka Szawkata Mirzijojewa, rządzącego Uzbekistanem od 2016 r., oficjalnie pełni funkcję doradczyni prezydenta, lecz w powszechnej opinii uznawana jest za drugą najważniejszą osobę w prezydenckiej administracji. Pierwszą jest jej ojciec. Kilka dni temu została też mianowana pełnomocniczką ds. rozwoju Karakałpacji, autonomicznej republiki na zachodzie kraju. Uzbekistan. Rosną wpływy córki Szawkata Mirzijojewa. Czy przejmie władzę po ojcu? Jej kariera rozwija się w błyskawicznym tempie - podkreślają eksperci. O ile Szawkat Mirzijojew przez wiele lat pozostawał w cieniu swego poprzednika, pierwszego prezydenta Uzbekistanu Islama Karimowa, i powoli piął się po kolejnych szczeblach struktur władzy, o tyle Saida, która na scenie politycznej pojawiła się w 2016 roku wraz z objęciem urzędu głowy państwa przez jej ojca, bardzo szybko pokonuje kolejne szczeble w hierarchii władzy. Przed 2016 r. opinia publiczna w Uzbekistanie o rodzinie nowego prezydenta nie wiedziała zupełnie nic. Mirzijojew po raz pierwszy pokazał się publicznie z bliskimi dopiero w dniu wyborów. Saida, która miała wtedy 32 lata, przez kolejne 3,5 roku trzymała się w cieniu. Nie ma żadnych informacji na temat jej życia do czasu, gdy skończyła 35 lat - pisze portal Radia Swoboda. - Saida jest jak meteoryt. Osoba, której nikt nie znał, stała się drugą osobą w Uzbekistanie, jakby spadła z nieba - zauważa dziennikarz Dżahongir Muhammad, cytowany przez rozgłośnię. Saida Mirzijojewa. Błyskawiczna kariera córki prezydenta Inni analitycy są zdania, że powierzenie córce przez prezydenta kontroli nad ogromnym regionem, jakim jest Karakałpacja, może stanowić wstęp do przygotowywania jej do roli następczyni ojca. Aliszer Taksanow, były uzbecki dyplomata mieszkający w Szwajcarii, uważa, że scenariusz przekazania władzy w Uzbekistanie z ojca na córkę jest realistyczny. - Uzbekistan nie jest przecież państwem demokratycznym, ale swoistą wersją wschodniego despotyzmu, gdzie państwem rządzi nie konkretna osoba lub zespół, ale rodzina (...). Praktycznie wszyscy krewni Mirzijojewa są w strukturach władzy - albo w lokalnej administracji, albo w ministerstwach i agencjach (...). Część majątku i część aktywów finansowych, które należały do Gulnary Karimowej (córki Islama Karimowa, która odsiaduje wyrok za defraudację - red.), po cichu przeszły na własność rodziny Mirzijojewów. Oznacza to, że są to bogaci ludzie, którzy zarządzają wszystkim, co niezbędne do sprawowania władzy. Mirzijojew prawdopodobnie spróbuje wariantu turkmeńskiego, w którym władza jest przekazywana w drodze dziedziczenia, lub wariantu północnokoreańskiego (...). Ludzie zaakceptują wszystko i zagłosują, jak zawsze - ocenił były dyplomata. Córka Mirzijojewa nie jest jedyna. Kto jeszcze ma "chrapkę" na władzę w kraju? - Saida Mirzijojewa dobrze czuje się w sferze publicznej, a jej praca (...) coraz bardziej przypomina staż przed skokiem w karierze. Niedawno spotkała się z prezydentem Kazachstanu, a jej więzi z Kremlem wydają się zacieśniać. Im aktywniej Uzbekistan integruje się na arenie międzynarodowej, tym większe zainteresowanie wzbudza na Kremlu. Prerogatywy (córki Mirzijojewa) wykraczają poza prerogatywy jej poprzedników i innych urzędników w aparacie prezydenckim, i wydaje się, że już jest zaangażowana w skryte i jawne gry Kremla (...) Putin kiedyś w ten sam sposób rozwinął dywan dla syna prezydenta Turkmenistanu Berdimuchamedowa (tam władza przeszła z ojca na syna - red.) - podkreśliła Nadieżda Atajewa, szefowa paryskiego Stowarzyszenia Praw Człowieka w Azji Środkowej. Jednak według Aliszera Ilhamowa, szefa londyńskiego centrum badawczego Central Asia Due Diligence, najstarsza córka prezydenta nie jest jedyną kandydatką z jego rodziny do przejęcia władzy. Należy pamiętać, że w kraju duże znaczenie, siłę i mocną pozycję ma Państwowa Służba Bezpieczeństwa, w której zastępcą szefa jest Batyr Tursunow, teść Saidy. Chrapkę na objęcie władzy może mieć też Otabek Umarow, mąż młodszej córki prezydenta, zastępca szefa innej struktury - Służby Bezpieczeństwa Prezydenta, który towarzyszy Mirzijojewowi w podróżach i według nieoficjalnych doniesień ma na niego spory wpływ. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!