Zełenski nie wierzył w sukces unijnego szczytu? Wyleciał do innego kraju

Karolina Głodowska

Oprac.: Karolina Głodowska

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,3 tys.
Udostępnij

Wołodymyr Zełenski z niespodziewaną wizytą w Niemczech. Jego samolot wylądował we Frankfurcie nad Menem, a przywódca Ukrainy udał się do głównej kwatery armii USA w Wiesbaden. Prezydent odwiedził RFN po tym, jak do Ukrainy dotarła kolejna dostawa niemieckiego sprzętu, w tym system obrony powietrznej Patriot. - Informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba (...), nawet prezydent Ukrainy wątpił w tę decyzję, dlatego nie przyjechał tu (do Brukseli - red.) osobiście - mówił z kolei o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z UE i powodach niespodziewanego ruchu przywódcy korespondent Polsat News Andrzej Wyrwiński.

Wołodymyr Zełenski w Niemczech, odwiedził dowództwo armii USA w Europie. "Niejasne tło wizyty"
Wołodymyr Zełenski w Niemczech, odwiedził dowództwo armii USA w Europie. "Niejasne tło wizyty"HANDOUT / UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICEAFP

Frankfurcka policja podała na platformie X, że w związku z wizytą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Hesji "nastąpią tymczasowe zamknięcia i utrudnienia w całym regionie Ren-Men". "Bild" podał, że Zełenski udał się z tego miasta do Wiesbaden.

Z kolei Agencja Reutera precyzuje, iż prezydent Ukrainy przybył z niezapowiedzianą wizytą do siedziby dowództwa wojsk Stanów Zjednoczonych w Europie. Tło niespodziewanej wizyty ukraińskiego prezydenta w Niemczech nie jest jasne. Wcześniej przebywał w Norwegii po podróży między innymi do Argentyny i USA.

Tajemniczą podróż Zełenski skomentował w mediach społecznościowych. Potwierdził, że przybył do dowództwa armii USA w Europie. "Kolejny raz przekonałem się o doskonałej jakości amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jest nam to niezwykle potrzebne do zwycięstwa!" - stwierdził.

Wołodymyr Zełenski w Niemczech. Prezydent Ukrainy odwiedził dowództwo armii USA

W trakcie spotkania dowódca, generał Christopher Cavoli, i prezydent Zełenski "omówili również bieżące amerykańskie i międzynarodowe wysiłki na rzecz szkolenia ukraińskich sił zbrojnych". Ukraiński przywódca wyraził też nadzieję, że wsparcie USA będzie kontynuowane. "Oczekujemy, że Kongres USA wkrótce podejmie kluczową decyzję o kontynuowaniu tak istotnego wsparcia dla walczącej z rosyjską inwazją Ukrainy" - podkreślił.

Wcześniej, poprzez łączenie online, prezydent Zełenski apelował do uczestników szczytu UE w Brukseli, by "nie zdradzili ludzi i ich wiary w Europę" i podjęli korzystną dla Kijowa decyzję ws. rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. Kilka godzin później przywódcy państw zdecydowali o rozpoczęciu negocjacji zarówno z Ukrainą, jak i Mołdawią. Decyzja zapadła jednomyślnie, ale bez udziału premiera Węgier, który opuścił salę obrad.

Ukraina bliżej Unii Europejskiej. Nawet Zełenski wątpił w tę decyzję

- Być może Viktora Orbana przekonał sam Zełenski, który mówił, że m.in. mężczyźni, którzy siedzą w okopach, czekają na tę decyzję - relacjonował korespondent Polsat News w Brukseli Andrzej Wyrwiński. Z kolei Orban zaznaczył, że "skoro 26 państw tak chce, to powinny one iść własną drogą (...), ale Węgry będą trzymały się od niej z daleka".

Dziennikarz Polsat News rzucił także nowe światło na ruch Zełenskiego, który postanowił zjawić się w Niemczech. - Informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba (...), nawet prezydent Ukrainy wątpił w tę decyzję, dlatego nie przyjechał tu (do Brukseli - red.) osobiście - przekazał Wyrwiński w "Wydarzeniach".

Jak donosi z kolei AFP, wizyta Zełenskiego nastąpiła po tym, jak ukraińskie ministerstwo obrony przekazało w oświadczeniu, że do Ukrainy dotarł "jeszcze jeden system obrony powietrznej Patriot". W komunikacie wskazano na istotną rolę sprzętu w obliczu zintensyfikowanych ataków Rosjan z powietrza oraz poinformowano, że w pakiecie pomocy przekazano również specjalne systemy do rozminowywania terenu, amunicję czy różnego rodzaju pojazdy.

Źródła: PAP, Reuters, AFP

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przejdź na