Jak informuje agencja informacyjna ANSA, powołując się na Włoski Instytut Geofizyki i Wulkanologii (INGV), do trzęsienia ziemi doszło o godzinie 3:35 na południu Włoch, nieopodal Neapolu. Według włoskich specjalistów miało ono magnitudę 4,2. Hipocentrum, czyli ognisko trzęsienia pod powietrzchnią miało się znajdować na głębokości trzech kilometrów. Trzęsienie ziemi miało miejsce w aktywnym sejsmicznie rejonie superwulkanu Campi Flegrei (Pola Flegrejskie). Obszar ten jest od lat obiektem obserwacji naukowców z całego świata. Spekuluje się, że wybuch superwulkanu potencjalnie mógłby stanowić zagrożenie nie tylko dla Włoch, ale nawet dla całej Europy i świata. Najsilniejsze zdarzenie od dekad Jak informuje ANSA, wstrząs był wyraźnie odczuwalny przez mieszkańców Neapolu, jednak brak doniesień o jakichkolwiek zniszczeniach w mieście i jego okolicach. Nikomu też nic się nie stało. Według INGV, było to "najsilniejsze trzęsienie ziemi w ciągu ostatnich 40 lat". Choć nie spowodowało ono szkód, to doprowadziło do opóźnień w funkcjonowaniu lokalnych kolei. Opóźnienia mają przekraczać trzy godziny. Słabsze wstrząsy (o magnitudzie 2 i 2,2) miały miejsce w tej okolicy we wtorek wieczorem. Ich epicentrum również znajdowało się na Polach Flegrajskich. Nocne trzęsienie ziemi było zwieńczeniem serii 60 słabszych wstrząsów, trwających od godziny piątek rano we wtorek - informuje INGV. Powrót do normalności? Według ANSA wznowiono już kursowanie pociągów z Neapolu do pozostałych włoskich miast, w tym do Wenecji i Mediolanu. Działają już pociągi dużej prędkości, jednak podróżni wciąż musza liczyć się z opóźnieniami sięgającymi od jednej do ponad trzech godzin. W Neapolu kursują również pociągi linii metra. W środę rano w miejscowości Pozzuoli szkoły pozostają zamknięte. W budynkach przeprowadzane są kontrole. Groźny superwulkan Campi Flegrei Trzęsienie ziemi w tym regionie po raz kolejny wzbudziło obawy odnośnie potencjalnej erupcji superwulkanu Campi Flegrei. Gdyby do niej doszło, skutki mogliby odczuć mieszkańcy całej planety. Pola Flegrejskie to aktywny sejsmicznie obszar będący kalderą superwulkanu. Pod ziemią znajduje się tam olbrzymia masa płynnej magmy. Ocenia się, że warstwa gruntu w obrębie Campi Flegrei przyrasta o około 6 cm rocznie. To niezwykle gęsto zaludniony obszar: w obrębie kaldery żyje około 360 tys. osób. Gdyby doszło do erupcji superwulkanu, ich życie znalazłoby się w niebezpieczeństwie. Campi Flegrei zagraża jednak nie tylko mieszkańcom Neapolu i okolic. Jeśli dojdzie do erupcji superwulkanu, to potencjalny kataklizm może zagrażać również całej Europie, a nawet reszcie świata. Erupcja superwulkanów (oprócz Campi Flegrei są to między innymi Yellowstone czy Long Valley Caldera w USA lub Toba w Indonezji) może być bardzo groźna, ponieważ tego typu wydarzenia mogą doprowadzić do zmian klimatu na całej planecie. Ocenia się, że erupcja superwulkanu sprzed około 30 tys. lat mogła przyczynić się do wyginięcia Neandertalczyków. Ostatni wybuch Campi Flegrei miał miejsce w 1538 roku. Źródło: ANSA *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! Czytaj też: Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu Kiedy poznamy oficjalne wyniki wyborów? Tak wygląda proces ich liczenia Znaczące zmiany przed wyborami. Chodzi o formę głosowania Wybory 2023. Cisza wyborcza - kiedy, jakie zasady, jakie kary