Wrze w Abchazji. Protestujący szturmują parlament, starcia z policją
Trwają zamieszki w Abchazji, nieuznawanym państwie kontrolowanym przez Rosję, formalnie należącym do Gruzji. Protestujący sforsowali ogrodzenie i przedarli się na teren parlamentu, doszło też do starć uczestników akcji z prorosyjskimi służbami bezpieczeństwa. Ludzie sprzeciwiają się ratyfikacji umowy, która umożliwi Moskwie jeszcze większą kontrolę nad separatystycznym regionem.
Protestujący szturmują budynek parlamentu Abchazji - separatystycznego regionu Gruzji - w którym Rosja ma potężne wpływy. Portal Echo Kawkaza podał, że uczestnicy akcji sforsowali ogrodzenie i przedarli się na teren izby, doszło do starć.
Krótko przed godziną 14, według kremlowskiej agencji informacyjnej TASS, tłum przedostał się także do gmachu administracji prezydenta.
Abchazja. Antyrosyjskie protesty, starcia z policją
Demonstranci zniszczyli ogrodzenie parlamentu ciężarówką. Prorosyjskie służby bezpieczeństwa używają gazu łzawiącego. W odpowiedzi ludzie rzucają w nich kijami, butelkami czy kamieniami. Według lokalnych mediów na miejscu może być około 2,5 tysiąca osób.
Były doradca MSW Ukrainy - powołując się na źródła abchaskie - podał, że część funkcjonariuszy organów ścigania opowiedziała się po stronie protestujących.
Z jednego z nagrań, które pojawiło się w mediach społecznościowych, wynika, że zgromadzeni przed parlamentem demonstranci są oburzeni, że lider Abchazji Asłan Bżania nie wyszedł na spotkanie z nimi, ale uciekł z budynku. "Dezerter, dezerter" - skandują protestujący.
Abchazja. Rosja domaga się większej kontroli. Administracja prezydenta reaguje na protesty
Sytuacja w regionie eskalowała w związku z budzącym kontrowersje pakietem przepisów legalizujących rosyjskie "inwestycje" oraz własność ziemi i nieruchomości. Krytycy wspieranego przez Rosję lidera Abchazji sprzeciwiają się temu rozwiązaniu. Projekt "porozumienia inwestycyjnego" miał zostać przyjęty 15 listopada, lecz sesję parlamentu odwołano.
W piątek po południu, już po rozpoczęciu prostu, administracja tzw. prezydenta Abchazji ogłosiła, że przygotowuje dokument dotyczący wycofania z parlamentu projektu porozumienia z Rosją.
Portal Civil przypomniał, że w związku z opóźnieniem przyjęcia tych przepisów Moskwa ogłosiła we wrześniu poważne cięcia w finansowaniu kontrolowanego przez siebie regionu.
Od ponad 30 lat Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz Gruzji. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem - jednostronna proklamacja niepodległości nastąpiła w 1992 roku. Jej niepodległość uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP