- Nie oczekujemy niczego. Chyba nie nam to komentować - tak na wizytę Viktora Orbana w Kijowie zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Premier Węgier przybył we wtorek rano z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa, dzień po objęciu przez ten kraj rotacyjnej prezydencji w Radzie UE. Rosja. Viktor Orban w Ukrainie. Dmitrij Pieskow komentuje Pieskow, nawiązując do objętej przez Budapeszt roli, stwierdził, iż "jasne jest, że oczywiście musi spełniać swoje funkcje". Dopytywany, czy Węgrzy przed wizytą w Kijowie kontaktowali się z administracją Putina, powiedział, że "nie było" takich rozmów. Orban przybył we wtorek rano do Kijowa, by - jak powiadomił rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs - "omówić pokój w Europie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim". "Rozmowy będą dotyczyć możliwości osiągnięcia pokoju, a także bieżących kwestii w dwustronnych stosunkach węgiersko-ukraińskich" - zapowiadał Kovacs. Premier Węgier w Ukrainie. Pierwsza wizyta 2022 roku To pierwsza wizyta węgierskiego premiera w Ukrainie od rozpoczętej w lutym 2022 roku rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Agencja Reutera podała, że Orban, znajdujący się najbliżej Władimira Putina wśród przywódców UE, od początku inwazji wielokrotnie sprzeciwiał się wielu unijnym inicjatywom mającym na celu wsparcie Kijowa. Problemem w relacjach Węgier z Ukrainą od lat pozostaje kwestia około 100-tysięcznej mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu. Budapeszt żąda, by Kijów przywrócił zapisy sprzed 2017 roku, czyli sprzed wejścia w życia ustawy oświatowej, która - zdaniem rządu Orbana - uderza w węgierską mniejszość. Ponadto w 2012 roku język węgierski stracił status języka regionalnego na Zakarpaciu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły