Unijny sekretarz ostrzega przed ruchem Rosji. "Służby potwierdzają"
- Istnieje groźba możliwej rosyjskiej agresji. Nasze służby wywiadowcze potwierdzają to publicznie i wyraźnie - ostrzegł unijny komisarz ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andrius Kubilius w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Stampa". Wskazał przy tym, że może do tego dojść "w ciągu najbliższych trzech czy czterech lat". Zdaniem Kubiliusa potrzeba teraz "mocnego sygnału dla Putina". - Mamy bardzo jasny plan działań i dwa wyzwania, którym musimy stawić czoła - stwierdził.

W skrócie
- Rosyjska gospodarka została przekształcona w gospodarkę wojenną, co budzi obawy o potencjalną agresję w najbliższych latach.
- Unia Europejska zdecydowała się na trwałe zamrożenie rosyjskich aktywów, co ma być mocnym sygnałem dla Putina i wsparciem dla Ukrainy.
- USA oczekują, że Europa przejmie większą odpowiedzialność za własną obronność, a przyszłość współpracy sojuszniczej jest pod znakiem zapytania.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Problemem nie jest teraźniejszość, ale przyszłość. Rosyjska gospodarka przekształciła się w gospodarkę wojenną. Właśnie dlatego musimy się wzmocnić. Mamy bardzo jasny plan działań i dwa wyzwania, którym musimy stawić czoła" - podkreślił Kubilius.
- Istnieje groźba możliwej rosyjskiej agresji. Nasze służby wywiadowcze potwierdzają to publicznie i wyraźnie: w ciągu najbliższych trzech czy czterech lat Rosja mogłaby być gotowa przetestować nas w realnym konflikcie - ostrzegł Kubilius.
Komisarz UE dodał, że drugie wyzwanie rzucają Amerykanie, którzy apelują do nas o wzięcie większej odpowiedzialności za europejską obronę, ponieważ muszą przesunąć większe środki w region Indo-Pacyfiku.
Wojna w Ukrainie. Unijny sekretarz o "mocnym sygnale dla Putina"
- Ani w NATO, ani w Unii Europejskiej nie mamy doświadczenia w walce. Mają je tylko Ukraińcy. Dlatego, oprócz dyskutowania o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, musimy zastanowić się, jak zintegrować ukraińskie zdolności obronne, już przetestowane na polu walki, z tymi europejskimi - po to, by wzmocnić również nas samych - podkreślił Kubilius.
Unijny komisarz wyraził też opinię, że wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów to najbardziej skuteczny sposób sfinansowania potrzeb militarnych i budżetowych Ukrainy.
- To byłby również mocny sygnał dla Putina, że niczego nie uzyska, kontynuując wojnę. Musimy uniknąć porozumienia, które postawi Ukrainę w słabej pozycji, ułatwiającej rosyjską agresję w przyszłości - ocenił komisarz UE.
Zamrożone rosyjskie aktywa. UE podjęła ostateczną decyzję
W czwartek państwom UE udało się porozumieć w sprawie zamrożenia rosyjskich aktywów na stałe, bez konieczności podejmowania decyzji w tej kwestii co pół roku, za zgodą wszystkich stolic. Rozwiązanie przyjęła wyraźna większość państw członkowskich.
Postanowienie zostało sfinalizowane w piątek. Przeciwko rozporządzeniu, ustanawiającemu zakaz transferu zamrożonych środków z powrotem do Rosji, były tylko dwa kraje. Wcześniej sprzeciw zapowiadały Węgry i Słowacja.
Zgoda państw na stałe zamrożenie rosyjskich aktywów nie przesądza tego, czy dojdzie do udzielenia Ukrainie pożyczki reparacyjnej, sfinansowanej z tych pieniędzy. Decyzja jest jednak postrzegana jako istotny przełom, zbliżający do tego Wspólnotę.
Strategia obrony narodowej USA. Waszyngton stawia przy Europie znak zapytania
Mówiąc o wyzwaniu ze strony USA komisarz, miał na myśli jedno z założeń ujawnionej niedawno strategii bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Ujęto w nim umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zahamowanie dalszego rozszerzania NATO.
W planach Waszyngton podaje też w wątpliwość potencjał sojuszniczy Europy w dobie zachodzących na starym kontynencie zmian.











