- Podejmiemy działania zapobiegawcze w sprawie obowiązujących zasad handlu zbożem. Dotyczyć będą w szczególności pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku - przekazała rzeczniczka KE. KE zapowiedziała także rozpoczęcie dochodzenia w sprawie innych "wrażliwych produktów", które trafiają z Ukrainy do UE. Przekazała, że wiceszef KE Valdis Dombrovskis przedyskutuje te propozycje w środę po południu z ministrami ds. handlu pięciu krajów UE, jak również z przedstawicielami Ukrainy. Reakcja von der Leyen Szefowa KE Ursula von der Leyen, w odpowiedzi na list premierów pięciu krajów UE, którego inicjatorem był Morawiecki, podkreśla, że jednostronne środki mogą tylko działać na korzyść przeciwników Ukrainy i nie powinny osłabiać unijnego niezachwianego poparcia dla Ukrainy. Wskazuje, że ukraiński eksport powinien nadal trafiać na rynki całego świata, w tym do krajów rozwijających się. Jednocześnie przyznaje, ze kraje graniczące z Ukrainą mają problem z ukraińskim zbożem. Von der Leyen podkreśla, że obecnie KE przygotowuje się do przedstawienia drugiego pakietu wsparcia finansowego w wysokości 100 mln euro i zakładającego 200 proc. stawki współfinansowania dla poszkodowanych rolników, w ramach wspólnego europejskiego podejścia. W liście informuję, że Komisja Europejska podejmie również "działania zapobiegawcze na podstawie klauzuli ochronnej, zawartej w rozporządzeniu o autonomicznych środkach handlowych". Wskazuje, że te środki zapobiegawcze natychmiast przeciwdziałają pogorszeniu się sytuacji producentów unijnych w przypadku określonych produktów, tj. pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Przekazuje też, że zgodnie z wnioskiem Polski rozpoczęte zostanie również dochodzenie w sprawie innych wrażliwych produktów. Ukraińskie zboże w Polsce. Tranzyt pod konwojem We wtorek zakończyły się rozmowy między Polską a Ukrainą ws. transportu zboża przez nasz kraj. Minister rolnictwa Robert Telus poinformował, że w tranzycie zboża z Ukrainy zostanie wprowadzony system monitorowania SENT, którym obecnie monitorowany jest m.in. transport paliw. Resort rolnictwa zapowiedział, że przez pewien czas tranzyt produktów rolnych z Ukrainy będzie odbywał się pod konwojem. Ponadto, transporty ukraińskiego zboża przez Polskę będą z elektronicznymi plombami z GPS. Zapowiedział też, że do lipca, cała nadwyżka zbóż, czyli ok. 4 mln ton - wyjedzie z Polski, by zrobić miejsce dla zbóż z nowych żniw. Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował z kolei, że od piątku od północy zostanie uruchomiony przejazd produktów rolnych z Ukrainy przez Polskę. Dodał, że wprowadzony zostanie zapis, który zabezpieczy przed pozostawaniem tych towarów w Polsce; nie będzie można ich wycofać z tranzytu. - Uruchomimy przejazd przez Polskę tych towarów, które są w załączniku do rozporządzenia, od północy od piątku. Ten czas, do tego momentu, jest potrzebny na wydanie dwóch rozporządzeń ministra finansów i aktualizację mojego rozporządzenia. Wprowadzimy plomby elektroniczne i system SENT dla tych towarów. To będzie podstawą do zmiany mojego rozporządzenia - oświadczył. Problem z ukraińskim zbożem. List do Komisji Europejskiej 30 marca premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji w liście do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen domagali się interwencji w sprawie napływu ukraińskiego zboża do UE. Inicjatywa wyszła od szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego. Liderzy państw podkreślali, że "agresja Rosji na Ukrainę spowodowała nie tylko ogromny wzrost kosztów produkcji w sektorze rolnym i wzrost ryzyka biznesowego, ale także problemy na rolniczych rynkach unijnych". "Wspomniane trudności nie dotyczą jednak całego rynku europejskiego" - zaznaczono. "Najpoważniejsze problemy występują w krajach graniczących z Ukrainą lub położonych w jej bliskim sąsiedztwie. Problemy te związane są ze znacznym wzrostem dostaw produktów ukraińskich na rynki państw członkowskich UE, zwłaszcza graniczących z Ukrainą lub znajdujących się w jej pobliżu" - zwrócili uwagę premierzy. "W szczególności doszło do bezprecedensowego wzrostu importu zbóż, nasion oleistych, jaj, drobiu, cukru, soku jabłkowego, jagód, jabłek, mąki, miodu i makaronu" - dodano. Politycy pisali także, że pojawiły się trudności w zagospodarowaniu nadwyżek zbóż znajdujących się w magazynach, co spowodowało destabilizację rynku zbóż, roślin przemysłowych i oleistych, zwłaszcza pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika oraz nałożenie dodatkowych kosztów na producentów rolnych. "Biorąc pod uwagę skalę powyższych zjawisk, konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działania wspierające UE. Potrzebne są dodatkowe fundusze, ponieważ środki ze Wspólnej Polityki Rolnej i budżetów krajowych są niewystarczające" - podkreślili liderzy. "Wzywamy Komisję do przeanalizowania możliwości zakupu nadwyżek zboża od sąsiednich państw członkowskich na cele humanitarne" - zaapelowali premierzy. Wezwali również do finansowego wsparcia rozwoju infrastruktury transportowej, w tym portów nad Morzem Czarnym i Dunajem, by usprawnić obieg stale rosnącego strumienia towarów z Ukrainy do UE oraz umożliwić jego płynne przekazywanie do państw trzecich.