Według Militarnyi Kozak-5 został wywieziony na Białoruś przez rosyjskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w ofensywie na Kijów. Jednostka "Wiciaź" ("Rycerz") korzystała z pojazdu podczas ćwiczeń zgrywających. Ukraiński serwis przypuszcza, że samochód mógł trafić do centrum szkoleniowego, w którym przygotowywana jest nowa formacja. Takich pojazdów nie ma bowiem na stanie ani białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ani tamtejszy resort obrony. Białoruś. Służby specjalne w ukraińskim wozie? Są zdjęcia Bardziej prawdopodobnym jest, że pojazd należał do Grupy Wagnera - ocenia natomiast Biełsat. Jak wyjaśniono, po przerwanym buncie i marszu na Moskwę Jewgienij Prigożyn przerzucił swoją prywatną armię na Białoruś, gdzie przyjął ją Alaksandr Łukaszenka. "Najemnicy zabrali ze sobą kilkaset pojazdów, w tym samochody opancerzone różnych typów" - zauważa serwis. Kozak-5 na Białorusi. Analizują, jak się tam znalazł Z Wagnerowcami współpracę nawiązał z kolei dowódca Wojsk Wewnętrznych MSW Białorusi gen. Mikałaj Karpiankou. Współpraca ta dotyczyła właśnie szkolenia podległych mu sił, w tym nowo tworzonych jednostek specjalnych. Militarnyi wspomina, że na początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę samochody opancerzone Kozak-5 były na wyposażeniu Państwowej Służby Pogranicznej Ukrainy i Gwardii Narodowej - czyli jednostek podlegających ukraińskiemu MSW. Ukraińskie siły zbrojne używały wówczas starszego modelu tego pojazdu. To nie pierwszy ukraiński pojazd opancerzony, który trafił w ręce Białorusinów. Wcześniej białoruscy terytorialsi zorganizowali pokaz z wykorzystaniem ukraińskiego samochodu KrAZ Cobra. Ćwiczenia, którym przypatrywały się rodzime media i władze, miały miejsce na poligonie 51. Gwardyjskiej Brygady Artylerii pod Osipowiczami (obwód mohylewski). To właśnie tam białoruskich żołnierzy szkolili w tym czasie Wagnerowcy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!