Prezydent elekt Donald Trump ogłosił we wtorek, że wybrał byłego weterana wojen w Afganistanie i Iraku, znanego z programów telewizji Fox News, prezentera Pete'a Hegsetha, na przyszłego szefa Pentagonu. "Pete spędził całe swoje życie, walcząc dla wojska i dla kraju. Pete jest twardy, inteligentny i szczerze wierzy w America First (amer. Ameryka na pierwszym miejscu - red.). Z Pete'em u steru wrogowie Ameryki będą musieli się strzec - nasza armia znowu będzie wielka, zaś Ameryka nigdy się nie ugnie" - napisał w wydanym oświadczeniu Trump. Wybór 44-letniego Hegsetha jest najbardziej jak dotąd zaskakującą nominacją ogłoszoną przez Trumpa - zdziwienia nie kryli we wtorek nawet niektórzy republikańscy politycy. Zasiadający w komisji ds. weteranów senator Bill Cassidy przyznał, że nic nie wie o przyszłym szefie Pentagonu, zaś współprzewodniczący senackiej grupy ds. NATO Thom Tillis stwierdził, że wybór Trumpa jest "ciekawy". "New York Times" komentuje, że nominacja dla Hegsetha jest "poza normami tradycyjnego sekretarza obrony". Elon Musk. Trump powierzył mu zadanie W środę rano Elon Musk ogłosił, że on i Vivek Ramaswamy - decyzją Trumpa - pokierują "Departamentem Efektywności Rządowej". "Razem ci dwaj wspaniali Amerykanie utorują mojej administracji drogę do demontażu biurokracji rządowej, ograniczenia zbędnych regulacji, ograniczenia niepotrzebnych wydatków i restrukturyzacji agencji federalnych" - napisał w uzasadnieniu Donald Trump. W komunikacie republikanina zacytowano słowa Muska, który stwierdził, że "to wywoła szok w całym systemie i wśród każdego, kto jest zamieszany w marnotrawstwo środków rządowych, a jest ich sporo!". USA. Kolejna nominacja Trumpa. Chodzi o szefa CIA Ogłaszając we wtorek nominację Johna Ratcliffe'a na szefa CIA, który za pierwszej kadencji Trumpa pełnił funkcję Dyrektora Wywiadu Narodowego, Trump podkreślił zasługi polityka w sprawie tzw. Russiagate, twierdząc że Ratcliffe "ujawnił ją jako operację kampanii Hillary Clinton". Trump twierdził też, że były republikański kongresmen był jedynym, który "mówił prawdę Amerykanom" na temat treści pozyskanych z laptopa syna Joe Bidena, Huntera, podczas kampanii wyborczej 2020 r. wbrew podejrzeniom, że za publikacją treści stały rosyjskie służby. "Nie mogę się doczekać, aż John będzie pierwszą osobą, która kiedykolwiek będzie służyć na obu najwyższych stanowiskach wywiadowczych w naszym kraju. Będzie nieustraszonym bojownikiem o prawa konstytucyjne wszystkich Amerykanów, zapewniając jednocześnie najwyższy poziom bezpieczeństwa narodowego i pokoju przez siłę" - napisał Trump. Podczas swojej rocznej służby jako szef i koordynator wszystkich amerykańskich służb wywiadowczych, Ratcliffe był krytykowany za upolitycznienie wywiadu i selektywną publikację informacji wywiadowczych, w tym zdobytej przez amerykańskie służby, lecz niepotwierdzonej oceny rosyjskiego wywiadu, że w 2016 r. Hillary Clinton starała się "wzniecić skandal" w związku z kontaktami zespołu Trumpa z Rosjanami, by odwrócić uwagę od wykradzionych przez hakerów e-maili demokratów. Nowy wysłannik ds. Bliskiego Wschodu. Jest decyzja Trumpa Chwilę przed ogłoszeniem nominacji Ratcliffe'a, Trump ogłosił też, że jego specjalnym wysłannikiem ds. Bliskiego Wschodu będzie biznesmen Steven Witkoff. Witkoff to przedsiębiorca z branży nieruchomości, który określał się mianem jednego z najbliższych przyjaciół Trumpa. Był też jednym ze sponsorów kampanii Trumpa i mobilizował innych żydowskich i proizraelskich finansistów do wspierania kandydata Republikanów. W wystąpieniach medialnych Witkoff niejednokrotnie chwalił działania premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Strefie Gazy. - Steve będzie nieustępliwym głosem na rzecz pokoju i uczyni nas wszystkich dumnymi - powiedział Trump. Witkoff zastąpi w tej roli Bretta McGurka, który zajmował się polityką bliskowschodnią w czterech poprzednich administracjach, a za prezydentury Trumpa był specjalnym wysłannikiem ds. walki z Państwem Islamskim. Wybory w USA. Kiedy zaprzysiężenie Trumpa? Wcześniej prezydent elekt ogłosił również, że zamierza nominować byłego gubernatora Arkansas Mike'a Huckabee'ego na stanowisko ambasadora USA w Izraelu. Podobnie jak Witkoff Huckabee ma silnie proizraelskie poglądy, sprzeciwiał się powstaniu państwa palestyńskiego i popierał żydowskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu. Przypomnijmy, Donald Trump oficjalnie obejmie urząd prezydenta USA w styczniu 2025 roku. Wtedy republikanin złoży - wspólnie z nowo wybranym wiceprezydentem - przysięgę na Kapitolu. Wcześniej Kongres musi formalnie zatwierdzić głosowanie elektorów. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!