Trump jednym pytaniem rozbawił całą salę. Brytyjski premier zakłopotany

Podczas wizyty w Białym Domu Keir Starmer zachwalał sojusz między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią.

Brytyjski premier odkreślał, że wpływa on znacząco na dobrobyt w obu krajach oraz ich bezpieczeństwo. - Myślę, że świat to dostrzega, że za każdym razem, gdy zachodzi taka potrzeba, wspieramy się nawzajem - powiedział Starmer.

- Czy potrafilibyście przeciwstawić się Rosji sami? - zapytał nagle Donald Trump.

Premier Wielkiej Brytanii wydawał się być zakłopotany niespodziewanym pytaniem republikanina.

- Cóż... - odpowiedział. Po chwili uśmiechnął się, a wraz z nim roześmiała się cała sala. 

Głównym tematem rozmów pomiędzy premierem Wielkiej Brytanii a Donaldem Trumpem była wojna w Ukrainie i jej możliwe zakończenie. Podczas konferencji prasowej prezydent USA stwierdził, że do wstrzymania walk dojdzie "bardzo szybko albo wcale". Podkreślał również, że w ostatnim czasie "poczynione zostały duże postępy"

- Popieram go (art 5 NATO - red.), ale nie sądzę, byśmy mieli jakikolwiek powód, by go użyć - oświadczył Trump. Podkreślił, że porozumienie pokojowe, które zakończy wojnę, będzie długotrwałe.

Keir Starmer mówił natomiast, że pokój "nie może nagrodzić agresora" i sprawiać, że inni potencjalni agresorzy poczują się zachęceni do ataku. Omawiane porozumienie ws. zakończenia wojny określił jako "ciężkie, lecz sprawiedliwe".

Brytyjski polityk przyznał, że rozmawiał z Trumpem m.in. o rozmieszczeniu żołnierzy, którzy mieliby strzec pokoju w Ukrainie. Podobne dyskusje miał odbyć wcześniej z politykami z Europy.

- To ważne, by państwa europejskie sprostały wyzwaniu - dodał.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!