Podczas wystąpienia na ważnym forum szwedzki minister obrony wezwał wszystkich obywateli, aby "mieli odwagę i siłę zaakceptować fakt, że wojna może dotknąć także Szwecję". - Nie jest moją główną intencją odwoływanie się do waszego strachu, ale raczej do waszej świadomości. Chcę otworzyć drzwi. Drzwi, które często są zablokowane i zaśmiecone wymaganiami i wyzwaniami codziennego życia. Drzwi, które wielu Szwedów mogło trzymać zamknięte przez całe życie. Drzwi do przestrzeni, w której stajemy przed ważnym pytaniem: "kim będziesz, jeśli nadejdzie wojna?" - powiedział Carl-Oskar Bohlin. Szwecja. Minister obrony alarmuje i mówi o "wojnie" Polityk ocenił, że te drzwi zostały zniszczone przez Władimira Putina, a obecna Szwecja, po 210 latach pokoju, mierzy się z poważnym wyzwaniem. - Rosyjskie siły stanęły twarzą w twarz ze zjednoczoną siłą całego społeczeństwa ukraińskiego. Tego rodzaju wysiłki można podjąć tylko wtedy, gdy zdecydowana większość jest świadoma sytuacji i rozumie, o co toczy się gra - próbował zobrazować szef siłowego resortu. Działacz Umiarkowanej Partii Koalicyjnej wskazał, że kluczowym obszarem na którym powinno skupić się całe społeczeństwo jest obrona cywilna. - Każdy musi zrozumieć, że w sytuacji, w której się znaleźliśmy, czas może być naszym najcenniejszym zasobem nieodnawialnym. Jeśli jest coś, co nie pozwala mi zasnąć w nocy, to uczucie, że wszystko dzieje się zbyt wolno - mówił parlamentarzysta. Bohlin dodał, że "każdy ma obowiązek planować, ćwiczyć i podejmować działania mające na celu zwiększenie odporności w obszarach, za które odpowiada" w sferze cywilnej obrony na wypadek wojny. Następnie polityk wyliczał konkretne działania, jakie spoczywają na urzędnikach, kierownikach wyższego szczebla, a także pracownikach i pracodawcach w czasie geopolitycznego napięcia. - Dla zdecydowanej większości z nas nasz kraj nie jest pokojem hotelowym, który możemy wynająć lub opuścić; nie jest to zwykły kawałek ziemi, z którym nie czujemy żadnego pokrewieństwa. Dla zdecydowanej większości z nas jest to nasz jedyny prawdziwy dom - mówił minister obrony narodowej Szwecji. Szwecja chce do NATO - To ta niewielka część powierzchni Ziemi, którą chcemy pozostawić przyszłym pokoleniom w lepszym stanie niż ją odziedziczyliśmy. O to właśnie chodzi w obronie naszego porządku, naszych wolności i ideałów demokratycznych. A realizując to, wszyscy będziemy wzrastać w powadze tego zadania - powiedział na koniec swojego wystąpienia. Sztokholm po wybuchu wojny w Ukrainie zerwał ze swoją neutralną doktryną i błyskawicznie zgłosił swoją akcesję do Sojuszu Północnoatlantyckiego. W przeszłości wielokrotnie wojska Korony ćwiczyły razem z NATO m.in. podczas manewrów na Morzu Bałtyckim. O ile większość krajów błyskawicznie poparło dążenia Szwedów to wciąż dwa państwa skutecznie blokują akcesję - Turcja i Węgry. Ankara zarzuca Sztokholmowi, że ten stał się schronieniem dla "terrorystów z Partii Pracujących Kurdystanu", a także miejscem, gdzie atakowany jest Islam. Z kolei Budapeszt swoją postawą odpowiada na wątpliwości Szwedów wobec węgierskiego wymiaru sprawiedliwości oraz problemów z państwem Wiktora Orbana z zasadami praworządności. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!