"Sprytny plan" Kremla. Rosja wykorzystuje ataki Hamasu na Izrael

Oprac.: Dawid Zdrojewski
Władze rosyjskie nasiliły po sobotnich atakach Hamasu na Izrael kilka operacji informacyjnych, które mają osłabić wsparcie Zachodu dla Ukrainy i odwrócić uwagę od tego kraju - podkreślił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Według ISW Kreml zarzuca Zachodowi lekceważenie konfliktów na Bliskim Wschodzie na rzecz wspierania Ukrainy i będzie się starał przedstawić poświęcanie uwagi Ukrainie jako zero-jedynkową alternatywę wobec Bliskiego Wschodu.
ISW podkreśla, że wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że USA i ich sojusznicy powinni zajmować się pracą nad rozwiązaniem konfliktu palestyńsko-izraelskiego zamiast "przeszkadzać" Rosji i dostarczać Ukrainie pomoc wojskową.
Znany rosyjski propagandzista Siergiej Mardan wprost oznajmił, że Rosja skorzysta na eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, bo świat "na chwilę przestanie myśleć o Ukrainie i ponownie zajmie się ugaszaniem wiecznego pożaru na Bliskim Wschodzie".
Taka narracja Kremla jest skierowana do społeczeństw Zachodu, by "wbić klin w wojskowe wsparcie dla Ukrainy, starać się zdemoralizować ukraińskie społeczeństwo twierdzeniami, że Ukraina straci wsparcie międzynarodowe, oraz spróbować przekonać rosyjskie audytorium krajowe, że społeczność międzynarodowa zapomni o wysiłku wojennym Ukrainy" - pisze ISW.
Izrael: Joe Biden potępia atak Hamasu
Prezydent USA Joe Biden potępił "przerażający atak terrorystów Hamasu ze Strefy Gazy na Izrael". Jak wynika z oświadczenia Białego Domu, rozmawiał z premierem Netanjahu i powiedział, że Izrael "ma prawo do obrony siebie i swojego narodu".
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas - wywodzący się z konkurującej z Hamasem partii Fatah - oświadczył po rozpoczęciu przez Hamas ataku na Izrael, że Palestyńczycy mają prawo bronić się przed "terrorem osadników i wojsk okupacyjnych".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!