Specjalne spotkanie w Białym Domu. Zdecydowany krok Joe Bidena

Oprac.: Sebastian Przybył
Prezydent USA Joe Biden zaprosił na wtorek do Białego Domu czterech liderów politycznych - przekazała w niedzielę amerykańska administracja. Celem spotkania, na którym obecni będą czołowi przedstawiciele demokratów i republikanów w Kongresie, jest omówienie problemu blokowania przez parlament ustawy o udzieleniu miliardowej pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu.

Podczas spotkania Biden zamierza podkreślić "pilną potrzebę przyjęcia ponadpartyjnej ustawy o bezpieczeństwie narodowym i konieczność przyjęcia ustawy o finansowaniu rządu przed północą w piątek".
W rozmowach, które odbędą się w Białym Domu, udział wezmą republikański spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson, lider większości w Senacie demokrata Chuck Schumer, przywódca republikańskiej mniejszości w Senacie Mitch McConnell i lider demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries.
USA. Joe Biden spotka się z liderami politycznymi
Chuck Schumer w niedzielnym oświadczeniu stwierdził, że nadal nie osiągnięto porozumienia w kwestii finansowania rządu i wezwał przewodniczącego Izby Mike’a Johnsona do "zwiększenia aktywności" i osiągnięcia ponadpartyjnego kompromisu, pomimo sprzeciwu najbardziej konserwatywnych kongresmenów jego partii.
Biden sześć dni temu zapewniał, że gotów jest spotkać się z Johnsonem, by porozmawiać o pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy, który został uchwalony przez Senat i trafił do Izby Reprezentantów. Przeciwni wspieraniu Ukrainy są zwolennicy byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Amerykańska prasa podkreśla, że losy ustawy o pomocy dla Kijowa zależą teraz właśnie od spikera Izby, który stał się zakładnikiem kongresmenów, będących zwolennikami Trumpa; nastawienia Johnsona nie zmieniała nawet śmierć w łagrze lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
"Skrajni republikanie ambiwalentni wobec Putina i wojny"
Biały Dom usiłuje przekonać kontrolowaną przez Partię Republikańską Izbę Reprezentantów do przyjęcia pakietu pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95,3 mld dolarów. Jednak przewodniczący Izby przekazał kilkanaście dni temu, że nie zamierza w najbliższej przyszłości pozwolić na głosowanie nad tą propozycją.
Johnson blokuje głosowanie, bowiem - jak donosi Associated Press - kongresmeni ze skrajnie prawicowego skrzydła Partii Republikańskiej mają "coraz bardziej ambiwalentne" podejście do Władimira Putina i wojny Rosji przeciw Ukrainie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!