- Nawet jeśli Ukraina wygra tę wojnę, za 5 lat będziemy mieli to samo, za 10 lat pojawi się kolejny Putin - mówił Lech Wałęsa dla "Le Figaro". Jego zdaniem Zachód "powinien pójść dalej i wyzwolić Rosję". Wałęsa stwierdził, że należy wymusić zmianę reżimu w Moskwie albo doprowadzić do "powstania narodów". Dodał, że w przeciwnym razie Rosja nadal będzie imperialna. Lech Wałęsa: Populacja Rosji nie powinna przekraczać 50 milionów Zdaniem byłego prezydenta Polski "populacja Rosji nie powinna przekraczać 50 milionów", ponieważ "60 narodów zostało zaanektowanych". Słowa Wałęsy przytoczyła rosyjska agencja TASS, która poinformowała, że obecnie Federacja Rosyjska liczy 144 mln mieszkańców. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla powiedział, że w czasach rządów Michaiła Gorbaczowa Zachód popełnił błąd. - Rosja powinna była zostać zniszczona, ale Gorbaczow był na to za sprytny. Mówiliśmy sobie wtedy: "Był Stalin, Breżniew, ale Gorbaczow jest miły". Więc zostawiliśmy ich w spokoju - mówił Wałęsa. Marija Zacharowa odpowiada Wałęsie Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa odniosła się do słów Lecha Wałęsy. "Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Polski Lech Wałęsa wezwał do zredukowania Rosji do 50 mln ludzi. Uważa, że aby osiągnąć bezpieczeństwo na świecie, Rosja musi zostać 'rozczłonkowana'" - napisała na Telegramie. "Argumenty w stylu maniaka, ukraińskiego nacjonalisty Czikatiło, który między fizyczną redukcją populacji a jedzeniem rozczłonkowanych marzył o 'życiu jak w Polsce'" - dodała Zacharowa. Andriej Czikatiło, o którym w swoim wpisie wspominała Zacharowa, to "Rzeźnik z Rostowa", ukraiński seryjny morderca i gwałciciel. Mężczyzna był oskarżony o dokonanie 53 zabójstw w latach 1978-90. Przyznał, że zjadał fragmenty niektórych ciał. W 1992 roku Czikatiło został skazany na karę śmierc. Jego egzekucję wykonano w 1994 roku, strzałem w głowę.