Rosyjski szpieg nie działał sam? Nowe informacje w sprawie Pablo Gonzalesa

Oprac.: Joanna Mazur
Rosyjski szpieg Pablo Gonzales, a właściwie Paweł Rubcow, dzięki wymianie więźniów wrócił do Moskwy. Mężczyznę zatrzymano w lutym 2022 roku, jednak jak się okazuje, nie tylko jego. W ręce służb wpadła też jego partnerka - polska dziennikarka. Kobieta usłyszała zarzut pomocnictwa w szpiegostwie, jednak jej sprawa nie trafiła do sądu.

Na początku sierpnia tego roku między Rosją a Zachodem doszło do wymiany 26 więźniów. Wśród nich znalazł się także osadzony w Polsce rosyjski szpieg Paweł Rubcow, znany również jako Pablo Gonzales. Działał w naszym kraju jako hiszpański dziennikarz.
Mężczyzna został zatrzymany w Przemyślu kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji w Ukrainie w 2022 roku, w polskim areszcie przebywał przez 2,5 roku. Kiedy Gonzales dotarł do Moskwy, przywitał go sam Władimir Putin. Temat rosyjskiego szpiega nie umilkł, a w kwestii jego działalności pojawiły się nowe informacje.
Sprawa Pablo Gonzalesa. Rubcow nie działał sam?
O działaniach szpiega wiedziały nie tylko polskie służby, ale również brytyjskie oraz hiszpańskie. Na krótko przed wojną Pablo Gonzales został zatrzymany przez SBU w okolicach Donbasu, gdzie rzekomo miał relacjonować na żywo wydarzenia. Zamiast tego pokazywał ukraiński sprzęt.
Jak informuje Frontstory, nie było to jedyne zatrzymanie związanie z Gonzalesem. W nocy z 27 na 28 lutego 2022 roku służby ujęły również jego partnerkę, którą redakcja, podając zmienione imię i nazwisko, określa jako Natalię K. Jako dziennikarka i freelancerka K. relacjonuje sytuację na granicy czy bywa w Sejmie.
Kobiecie postawiono zarzut pomocnictwa w szpiegostwie. To dzięki niej rosyjski szpieg miał poznawać wielu ludzi m.in. ze świata mediów. Podkreśla to jeden z rozmówców dziennikarzy śledczych. Twierdzi, że relacja z K. "dała Gonzalesowi kontakty".
Jak czytamy, sprawa partnerki rosyjskiego szpiega nie trafiła jednak do sądu. Frontstory zwróciło się do Prokuratury Krajowej o odpowiedź na pytanie, czy powrót Gonzalesa do Moskwy może coś zmienić. "Ma w tej sprawie zarzuty pomocnictwa do przestępstwa z art. 130 par. 1 kk. Postępowanie w tym zakresie jest normalnie kontynuowane" - przekazała prokuratura w nadesłanym komunikacie.
Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zauważa, że w polskim prawie "pomocnictwo" może być szeroko rozumiane.
Według ustaleń dziennikarzy mimo że kobieta miała wątpliwości, czy jej partner nie współpracuje z rosyjskimi służbami, kiedy został zatrzymany, broniła go.
Rosja a Paweł Rubcow. W tle wątek partnerki szpiega
Dziennikarze zauważyli, że wątek Natalii K. jest pomijany i niewiele osób o niej słyszało. W związku z tym, postanowili skontaktować się z kobietą licząc, że rozmowa z nią pozwoli znaleźć odpowiedzi na pytania, jaka jest jej rola w procederze i status w śledztwie. Kiedy tylko usłyszała, o jaką sprawę chodzi, nie chciała rozmawiać i zagroziła pozwem. Po kilku dniach ponownie zadano jej pytania, na co kobieta przesłała do redakcji maila.
"W odpowiedzi na państwa pytania informuję, że w związku z toczącym się postępowaniem moje dane osobowe (lub dane mogące ujawnić moją tożsamość) muszą pozostać utajnione. Ponadto, z uwagi na toczące się śledztwo i jego tajemnicę, nie mogę udzielać państwu żadnych informacji. Wszelkie pytania proszę kierować do prokuratury" - przekazała partnerka szpiega.
Paweł Rubcow, który funkcjonował pod fałszywym nazwiskiem jako Pablo Gonzalez, posiadał dwa paszporty - rosyjski i hiszpański. Mężczyzna latami inwigilował środowiska rosyjskich opozycjonistów. W sprawie tegorocznego uwolnienia szpiega stosowną prośbę złożyły władze USA, a operację - jak przekazał rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński - przeprowadzono "z przestrzeganiem przepisów polskiego prawa".
Źródło: Frontstory.pl
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!