Rosyjska broń jądrowa mogłaby zniknąć z Białorusi. Jest jeden warunek
Rosyjska broń jądrowa mogłaby zniknąć z terytorium Białorusi, gdyby USA i NATO całkowicie wycofały się ze swoim arsenałem z Europy - wynika ze słów członka rosyjskiego MSZ Konstantina Woroncowa. Dyplomata przyznał, że obecna sytuacja geopolityczna sprawia jednak, że rozmowa na ten temat jest całkowicie nierealistyczna. - Rosja nie wycofa broni nuklearnej z Białorusi, dopóki Stany Zjednoczone nie zabiorą swojej z Europy - stwierdził i dodał, że rosyjski arsenał rozmieszczony jest na terenie kraju Łukaszenki w zgodzie z obowiązującymi przepisami.

Słowa Konstantina Woroncowa, członka rosyjskiego MSZ i szefa delegacji Rosji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych przywołuje Biełsat, powołując się na informacje rosyjskiej reżimowej agencji informacyjnej TASS.
Dyplomata wypowiedział się w tej sprawie podczas posiedzenia Komitetu ds. Rozbrojenia i Międzynarodowego Bezpieczeństwa, tzw. Komitetu Pierwszego, który podległy jest Zgromadzeniu Ogólnemu Narodów Zjednoczonych.
Rosyjska broń jądrowa może zniknąć z Białorusi. Nierealny warunek Kremla
Woroncow stwierdził, że rozmowa o wycofaniu arsenału jądrowego z terytorium jest nierealistyczna. Dodał, że stałoby się to możliwe dopiero wtedy, gdyby USA oraz NATO porzuciły szkodliwy "kurs celowego podważania rosyjskiego bezpieczeństwa i całkowicie wycofały broń nuklearną z Europy".
Jednocześnie przedstawiciel Federacji Rosyjskiej podkreślił, że rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi nie narusza statutu kraju Alaksandra Łukaszenki jako państwa wolnego od tego rodzaju broni.
- Ten kraj pozostaje wolny od broni jądrowej, ponieważ pełną kontrolę nad nuklearnym arsenałem pełni nie Białoruś, a Federacja Rosyjska - oświadczył.
Rosyjska broń jądrowa na Białorusi. "Tajne transporty kolejowe"
O transferze broni nuklearnej z Rosji na Białoruś pod koniec marca bieżącego roku poinformował sam prezydent Władimir Putin. Stało się to po tym, jak kraje zawarły ze sobą w tej sprawie specjalne porozumienie.
Samozwańczy prezydent Alaksandr Łukaszenka ogłosił z kolei 25 maja, że taktyczna broń jądrowa już trafia na terytorium Białorusi. Informowała o tym agencja Reutera, powołując się przy tym - co ciekawe - na rosyjskie media państwowe.
Na reakcję USA nie trzeba było długo czekać, bo już dzień później głos zabrał w sprawie sam prezydent Joe Biden. Przyznał, że jego reakcja na plany Rosji jest "skrajnie negatywna".
W połowie września informowaliśmy natomiast, że Rosjanie organizują na Białorusi tajne transporty kolejowe, którymi przewożone są elementy taktycznych zestawów jądrowych. Podzespoły i części wyposażenia od czerwca miały trafiać w ten sposób pod białoruską granicę z Ukrainą.
Źródło: Biełsat, TASS
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!