Rosyjska broń jądrowa na Białorusi. Cichanouska oskarża Zachód o milczenie

Karolina Głodowska

Oprac.: Karolina Głodowska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
521
Udostępnij

- Dla krajów NATO nie ma różnicy, czy pocisk jądrowy zostanie wystrzelony z terytorium Rosji, czy Białorusi, dlatego nie traktują zagrożenia poważnie - powiedziała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. Oskarżyła przy tym Zachód o milczenie i dodała, że politycy nie traktują sytuacji poważnie. Z kolei samego samozwańczego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę nazwała "szalonym dyktatorem".

Na Białorusi zaczęła trafiać rosyjska broń jądrowa. Cichanouska oskarża Zachód o milczenie
Na Białorusi zaczęła trafiać rosyjska broń jądrowa. Cichanouska oskarża Zachód o milczenieAFP

O swoich zarzutach wobec zachodnich krajów liderka białoruskiego środowiska opozycyjnego powiedziała podczas rozmowy z korespondentem BBC w Warszawie.

Broń jądrowa w rękach "szalonego dyktatora". Cichanouska oskarża Zachód

W trakcie wywiadu nawiązała do sytuacji, w której samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka prowadził "zainscenizowaną" dyskusję z prezenterką Olgą Skabiejewą z prokremlowskiej rosyjskiej telewizji państwowej.Dyktator przyznał wtedy, że rosyjska broń jądrowa zostanie rozmieszczona w różnych rejonach kraju, a jeśli zajdzie konieczność, nie zawaha się jej użyć. - Jeśli wybuchnie wojna, to co? Będę się przyglądać? Nie. Sięgnę po telefon (...). To już uzgodnione. Niech wrogowie drżą - mówił we wtorek Łukaszenka.W rozmowie zażądał od Rosji także "zwrotu broni", twierdząc, że potrzebuje jej do obrony kraju, usprawiedliwiając się przy tym fałszywie kreowanym zagrożeniem z zewnątrz, a także ze strony działaczy opozycyjnych.

Broń jądrowa na Białorusi. "Kraje NATO nie traktują tego poważnie"

Liderka białoruskiej opozycji, odnosząc się do słów Łukaszenki i faktu rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Białorusi, przestrzegła przed wiążącym się z tym zagrożeniem. Po tym, jak samozwańczy prezydent potwierdził, że pierwsze dostawy broni dotarły do kraju, Swiatłana Cichanouska powiedziała, że głowice jądrowe trafiły w ręce "szalonego dyktatora".Co więcej, Cichanouska skrytykowała w tym kontekście postawę Zachodu. Stwierdziła, że politycy zachodnich krajów milczą, gdy po raz pierwszy od czasu rozpadu Związku Radzieckiego w 1991 roku dochodzi do rozlokowania rosyjskich głowic nuklearnych poza granicami Rosji.

Alaksandr ŁukaszenkaIliya Pitalev/SputnikAFP

- Rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi nie stwarza zagrożenia dla krajów NATO, więc nie traktują tego poważnie - stwierdziła białoruska działaczka opozycyjna i dodała, że Zachód nie widzi różnicy między pociskiem, który miałby zostać wystrzelony z Rosji, a tym, który zostałby zdetonowany z terytorium jej kraju. Cichanouska dodała, że "Białoruś to nasz kraj i nie chcemy broni broni nuklearnej". - To jest jak ostatni krok, by zachować naszą niepodległość - zakończyła.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Nitras w "Graffiti": Nikt w Polsce nie uwierzy, że Kaczyński jest demokratą
      Nitras w "Graffiti": Nikt w Polsce nie uwierzy, że Kaczyński jest demokratąPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na