Rosja zasadza się na wybory w Mołdawii. Służby wprost o zagrożeniu

Oprac.: Aleksandra Czurczak
- Mamy informację o próbie zaszkodzenia referendum w sprawie wejścia Mołdawii do Unii Europejskiej oraz wyborom prezydenckim - poinformował Szef Służb Specjalnych Mołdawii, wskazując na Rosję. Alexandru Musteata ostrzegł przed "bezprecedensowymi ingerencjami" i atakami hybrydowymi, które planować ma Moskwa. Kreml w najbliższych miesiącach ma wspierać prorosyjskich polityków, podsycać problemy, prowokować protesty antyrządowe czy "grać" różnicami na tle narodowościowym - wynika z raportu służb.

Szef mołdawskiej Służby Bezpieczeństwa i Wywiadu Alexandru Musteata podczas konferencji prasowej ostrzegł przed bezprecedensowymi ingerencjami Rosji w czasie, gdy Mołdawia przygotowuje się do wyborów prezydenckich. Jego zdaniem Rosja chce w latach 2024-2025 prowadzić duże ataki hybrydowe przeciwko Mołdawii.
Częścią strategii Rosji w Mołdawii, jak głosi raport służb Mołdawii, będzie "intensywne wykorzystanie mediów społecznościowych" w celu wsparcia prorosyjskich polityków mołdawskich. Moskwa będzie też podsycać problemy polityczne i gospodarcze, zachęcać do protestów antyrządowych i prowokować napięcia, by wywołać niesnaski na tle narodowościowym - stwierdził Musteata.
Służby Mołdawii o "bezprecedensowej ingerencji" Rosji. Chodzi o wybory prezydenckie
- Mamy informację o próbie zaszkodzenia referendum w sprawie wejścia Mołdawii do Unii Europejskiej oraz wyborom prezydenckim, jak również oczerniania instytucji i kandydatów, którzy będą promować ideę integracji z UE - powiedział szef SIS.
Musteata oskarżył w szczególności oligarchę Ilana Szora jako centralną postać w prowadzonej przez Rosję kampanii. Szor, który przebywa za granicą, w Mołdawii został skazany na 15 lat więzienia za przestępstwa finansowe. Kierował zdelegalizowaną już prorosyjską partią Szor.
Wybory prezydenckie w Mołdawii odbędą się jesienią. Prezydent Maia Sandu, która będzie się ubiegać o reelekcję, pod koniec 2023 roku proponowała połączenie wyborów z referendum w sprawie wejścia do UE.
Konflikt na linii Mołdawia - Rosja. W tle Naddniestrze
W ostatnich dniach o relacjach na linii Mołdawia-Rosja jest bardzo głośno. Pod koniec lutego władze nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej zwróciły się do Rosji o pomoc w związku z rzekomą "blokadą gospodarczą" oraz "presją gospodarczą" ze strony Mołdawii. Kreml w odpowiedzi przekazał, że "odpowiednie organy rozpatrzą prośbę".
Sytuację stanowczo i krytycznie ocenił wicepremier Mołdawii Oleg Serebrian, który wskazywał na propagandowy charakter apelu. Podkreślił, że Naddniestrze czerpie korzyści z "polityki pokoju, bezpieczeństwa i integracji gospodarczej w ramach powiązań z Unią Europejską".
Konfliktowi mołdawskich i rosyjskich władz przyglądają się także Stany Zjednoczone. - Biorąc pod uwagę coraz bardziej agresywną rolę Rosji w Europie, USA bardzo uważnie przyglądają się działaniom Rosji i szerszej sytuacji w Naddniestrzu - oznajmił rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. - Stany Zjednoczone stanowczo wspierają suwerenność i integralność terytorialną Mołdawii w jej międzynarodowo uznanych granicach i nadal zachęcamy Kiszyniów i Tyraspol do współpracy i znajdowania rozwiązań dla pilnych problemów społeczności po obu stronach Dniestru - dodał.
Po pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę sąsiadująca z tym krajem Mołdawia złożyła wniosek o członkostwo w UE, a w czerwcu 2022 roku uzyskała status państwa kandydującego.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!