Maia Sandu przemówiła do obywateli Mołdawii i zapowiedziała chęć organizacji referendum w sprawie członkostwa w UE. Nagranie można odtworzyć w sieci. - Mamy jeszcze wiele do zrobienia. A najważniejsze jest zapewnienie pokoju i lepszej przyszłości wszystkim rodzinom i dzieciom Mołdawii - podkreślała. Jej zdaniem taką gwarancję daje członkostwo w Unii Europejskiej. Prezydent Mołdawii z ważną deklaracją. Chce referendum - Dlatego uważam, że należy jasno powiedzieć całemu krajowi, jaką drogę wybieramy dla Mołdawii - ciągnęła dalej i wezwała parlament do rozpisania głosowania na jesień 2024 roku. Przemówienie Sandu "ilustrowały" obrazki z ostatnich trzech lat: od momentu wyboru na głowę państwa, przez wybuch wojny w Ukrainie, do ogłoszenia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z UE. Wypowiadali się także najważniejsi przywódcy Wspólnoty. - Unia Europejska stoi po stronie Mołdawii - przekonywała szefowa KE Ursula von der Leyen. Przewodniczący Rady Europejskiej dodał, że "Mołdawia jest wśród przyjaciół". Maia Sandu zabrała głos. Poprosiła o poparcie Równo trzy lata temu w Wigilię Maia Sandu objęła urząd prezydenta. W nagraniu zaapelowała o poparcie jej kandydatury w przyszłorocznych wyborach. Polityczka obrała kurs proeuropejski, blisko współpracuje też ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo to kraj jest mocno podzielony i niejednolity. Co więcej, zagraża mu agresja ze strony Rosji. Nie można zapomnieć o "oderwanej" części Mołdawii ściśle współpracującej z Moskwą, czyli Naddniestrzu. Szansą na lepszą przyszłość ma być członkostwo w UE. 14 grudnia oficjalnie rozpoczęto negocjacje akcesyjne Brukseli z Kiszyniowem i Kijowem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!