"Ta propozycja to najnowszy zwrot w wielomiesięcznym sporze między Brukselą a Budapesztem o pieniądze, których Węgry coraz bardziej potrzebują w obliczu pogarszającej się sytuacji gospodarczej w kraju" - napisała autorka tekstu Paola Tamma. "Obie strony szukały kompromisu, w którym Węgry zobowiązałyby się do wzmocnienia niezależności swojego systemu sądownictwa w zamian za zgodę Brukseli na plan walki z pandemią i związane z nim fundusze" - dodała. Rząd w Budapeszcie musi przekonać Komisję Europejską oraz większość członków UE jeśli nie chce ryzykować utraty nawet 70 proc. możliwych do uzyskania środków - pisze "Politico". Decyzja Komisji ma być podjęta do końca listopada, ale nawet warunkowa zgoda na przyznanie środków Węgrom wiązałaby się zapewne ze sprzeciwem Parlamentu Europejskiego oraz krajów takich jak Holandia, które naciskają na bardziej stanowcze podejście Brukseli do kwestii praworządności na Węgrzech - twierdzi autorka tekstu. Węgry starają się o odblokowanie środków z Funduszy Odbudowy W chwili obecnej Węgry starają się o odblokowanie środków z Funduszu Odbudowy (5,8 mld euro). Ponadto we wrześniu KE zaproponowała Radzie wszczęcie mechanizmu warunkowości w stosunku do Budapesztu, tj. zawieszenie 7,5 mld euro. "Jeśli Budapeszt wprowadzi w życie 17 podjętych przez siebie zobowiązań w zakresie praworządności, będzie mógł otrzymać pieniądze. Węgry muszą teraz przyjąć te zobowiązania do 19 listopada lub ryzykować utratę funduszy" - napisał portal. Zobacz też: Unijna komisja śledcza ds. Pegasusa krytyczna wobec Polski. "Prawo rządzących zastąpiło rządy prawa" Według projektu datowanego na 4 listopada w sprawie zmian w węgierskim sądownictwie, do którego dotarł "Politico", nacisk położony został na wzmocnienie nadzorczej roli Krajowej Rady Sądownictwa, która według Rady Europy nie jest obecnie w stanie skutecznie sprawować swojej roli. Rząd w Budapeszcie zobowiązał się, że będzie ona posiadać prawo wydawania wiążących opinii na temat szeregu decyzji podejmowanych przez prezesa Krajowego Urzędu Sądownictwa, który jest wybierany przez parlament. Rada o wzmocnionych kompetencjach będzie mogła "dokonywać rewizji nominacji sędziów i prezesów sądów, przenoszenia i usuwania sędziów bez ich zgody, a także oceniać przydatność kandydatów do Krajowego Urzędu Sądownictwa". Rada ma mieć zapewnioną niezależność w działaniu oraz zagwarantowane odpowiednie środki. Prócz tego rząd ma konsultować z nią propozycje legislacyjne, a sam urząd będzie mógł proponować takie propozycje rządowi. Węgry mają zreformować Sąd Najwyższy Według dokumentu Węgry zobowiązują się też do zreformowania i zagwarantowania niezależności Sądu Najwyższego (Kuria). Chodzi o danie wzmocnionemu organowi nadzorczemu możliwości wypowiedzi "na temat stosowności rządowych nominacji do sądu". "Rząd wskazał również szereg zabezpieczeń, które mają zapewnić, że sąd będzie działał niezależnie i zgodnie z prawem. W szczególności zobowiązał się do usunięcia przeszkód prawnych dla sędziów chcących skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - co od dawna było punktem spornym" - napisał "Politico". Zobowiązania obejmują ponadto pozbawienie organów rządowych możliwości zaskarżania ostatecznych orzeczeń węgierskiego Trybunału Konstytucyjnego. Proponowane reformy musiałyby wejść w życie do pierwszego kwartału 2023 roku i zostać zakończone przed złożeniem przez Węgry jakichkolwiek wniosków do KE o środki. Mają one ponadto podlegać konsultacjom społecznym - konkluduje "Politico". "Odblokowanie funduszy mogłoby przekonać Budapeszt do rezygnacji z weta wobec innych kluczowych kwestii, w tym umowy o globalnym minimalnym podatku dochodowym i pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 18 mld euro" - pisze autorka tekstu.