Jauhien Achremienka, który jeszcze do niedawna pełnił funkcję szefa wydziału sportu i turystyki komitetu wykonawczego rejonu żłobińskiego na Białorusi, został skazany na kilka dni aresztu. Wszystko przez jedno, niefortunne polubienie postu w mediach społecznościowych. Białoruś. Polubił "niewłaściwy" post. Trafił do aresztu Achremienka polubił post, w którym składano życzenia funkcjonariuszom KGB z okazji tzw. "Dnia Niekompetencji". Wpis ukazał się na profilu, który trafił na państwową listę materiałów ekstremistycznych. Publikacja nie godzi się z linią narracji prowadzoną w kraju Alaksandra Łukaszenki, co więcej, uznano, że polubienie postu przez Achremienkę "zwiększyło zasięg odbiorców". Podczas procesu szef wydziału sportu i turystyki częściowo przyznał się do winy - wyjaśnił, że polubienie postu było wyłącznie przypadkiem i że nie miał złych intencji, a celem nie było rozpowszechnienie takich treści. "'Ekstremistyczny' profil obserwował jedynie w celu identyfikacji i zapobieżeniu nielegalnym działaniom wśród podległych mu pracowników i sportowców" - podaje Biełsat. Mimo tłumaczeń Achremienki oraz tego, że posiada troje dzieci, sąd był nieugięty. Mężczyzna został skazany na 15 dni aresztu, skonfiskowano mu także telefon komórkowy, z którego polubił post. Biełsat wyjaśnia, że dotychczas w mediach społecznościowych Białorusina można było zauważyć treści poprawne politycznie - zdjęcia dyplomatów, informacje o oficjalnych wydarzeniach czy aktywnościach sportowych. Białoruś. Władze "likwidują" niewygodne treści To nie pierwszy przypadek, kiedy władze na Białorusi zwalczają niewygodne dla nich treści, jakie pojawiają się w sieci i skazują obywateli na miesiące bądź lata pozbawienia wolności. W lipcu 2022 roku, 20-letnia wówczas studentka Danuta Piarednia, trafiła na 6,5 roku do więzienia za udostępnienie w mediach społecznościowych tekstu krytykującego Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenkę. Kobieta została uznana winną działania na szkodę interesom narodowym Białorusi i winną obrazy białoruskiego dyktatora. W udostępnionym tekście miało być również wezwanie do wystąpień ulicznych oraz opinia o braku perspektyw białoruskiej armii w przypadku bezpośredniego przystąpienia do wojny. Komitet Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi umieścił ją na liście osób "mających związek z działalnością terrorystyczną". Kobieta została skreślona z listy studentów. Źródła: Biełsat, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!