Pierwsze antyreżimowe teksty zaczęły pojawiać się na stronie w godzinach popołudniowych. Jak poinformowali hakerzy z grupy "Cyberpartyzanci" udało się przedostać do sieci wewnętrznej agencji. Opozycjoniści nie tylko udostępnili artykuły wzywające do odbierania niezależnych mediów, ale także byli w stanie ukraść 90 GB danych w tym dokumentów księgowych i danych osobowych pracowników. "Kiedy nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć Białorusinom prawdę, mówimy ją my. Jednocześnie przekazujemy życzenia noworoczne od naszych wolontariuszy poprzez oficjalną stronę BiełTy" - napisali. Choć pracownicy agencji przekazali, że w godzinach wieczornych udało im się przywrócić kontrolę nad serwerami, to portal nie działa do chwili obecnej. Noworoczne orędzie Łukaszenki. Władze zablokowały Youtube'a Atak hakerski na stronę agencji BiełTa nastąpił na kilka godzin przed emisją noworocznego orędzia Alaksandra Łukaszenki. Nagranie pojawiło się we wszystkich reżimowych mediach chwilę przed północą. Miński satrapa przekonywał obywateli o poprawiającej się sytuacji ekonomicznej i finansowej. - W zeszłym roku próbowali nas rzucić na kolana, udusić ekonomicznie. Ale my nie tylko się temu oparliśmy, rozwijaliśmy się wszechstronnie zmierzając do celu - stwierdził. Łukaszenka zapowiedział także powrót do praktyk znanych ze Związku Radzieckiego. Od początku roku na Białorusi przywrócona zostanie honorowa odznaka dla "najlepszych producentów towarów i usług". W czasie, gdy publiczne media pokazywały przemówienie Alaksandra Łukaszenki, w sieci opublikowane zostało nagranie Swiatłany Cichanouskiej. Nie było ono jednak dostępne dla Białorusinów, ponieważ władze zdecydowały się zablokować na kilkadziesiąt minut wyłączyć dostęp do serwisu Youtube. Jak twierdzą opozycjoniści, w niektórych częściach kraju dostęp do internetu został całkowicie odcięty. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!