Alaksandr Łukaszenka spotkał się z białoruskimi działaczami młodzieżowymi i podkreślił wagę "pracy ideologicznej". Dyktator w swoim przemówieniu wychwalał pracę "swoich dziennikarzy". Łukaszenka wskazywał, że uważnie śledzi poczynania dziennikarzy, ocenia ich pracę, a czasami krytykuje. Zarazem zapewnił, że "bardzo ich szanuje". Polityk podkreślił, że sam ma podobne doświadczenie z czasów "kiedy zajmował się propagandą i kontrpropagandą, będąc pracownikiem ideologicznym". Łukaszenka szczerze o propagandzie. Pochwalił "swoich dziennikarzy" - Mówię moim dziennikarzom, żeby się od tego nie dystansowali. Tak, zajmujemy się propagandą i agitacją. Nie ma w tym nic złego. Promujemy to, co mamy najlepsze - przekonywał zgromadzonych. Dodał, że wspólnie "zachęcamy ludzi do cięższej pracy i uzyskiwania lepszych wyników". Łukaszenka bez wahania powiedział, że "praca ideologiczna" to jeden z priorytetowych obszarów działalności białoruskiego reżimu. - Nie ma potrzeby niczego wymyślać. Propaganda i agitacja - tak to się nazywa - mówił do zebranej młodzieży. Przywódca dodał, że dziennikarze znaleźli się na pierwszej linii toczącej się wojny informacyjnej. - Nie mogę się bez nich nigdzie ruszyć. Naprawdę pomagają mi przekazać moje przesłanie i wyjaśnić politykę, którą staram się realizować - zaznaczył Łukaszenka. Źródło: BelTA *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!