Niezidentyfikowane drony nad niemieckim miastem. Media dotarły do notatki
Liczne drony, które w minionym tygodniu pojawiły się nad Szlezwikiem-Holsztynem - jak wynika z medialnych informacji - przelatywały nad obiektami infrastruktury krytycznej. Bezzałogowce celowo pojawiły się m.in. w pobliżu elektrowni czy bazy wojskowej Bundeswehry. Nowe światło na incydenty rzuca ujawniona przez media notatka.

W skrócie
- W Szlezwiku-Holsztynie doszło do serii incydentów z udziałem dronów, które obserwowały kluczowe obiekty infrastruktury, takie jak elektrownie i szpitale.
- Policja i służby podejrzewają, że bezzałogowce wykonywały skoordynowane loty w celu badania infrastruktury krytycznej.
- Podobne incydenty z udziałem dronów miały miejsce w innych regionach Niemiec oraz w Danii i Norwegii.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Media przekazały nowe informacje dotyczące pojawienia się wielu dronów nad Szlezwikiem-Holsztynem. Do incydentu doszło z czwartku na piątek w ubiegłym tygodniu.
"Spiegel" podał, iż służby podejrzewają, że statki bezzałogowe "celowo przeleciały nad ważnymi obiektami infrastruktury krytycznej, aby je zbadać". Drony miały pojawić się nad elektrownią, Szpitalem Uniwersyteckim w Kilonii, a także nad siedzibą rządu.
Niemcy. Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem. Obserwowały infrastrukturę krytyczną
Według notatki do treści której dotarł niemiecki tygodnik, dwa małe bezzałogowce najpierw pojawiły się w czwartek po godz. 21 nad koncernem Thyssenkrupp. Niedługo później kilka dronów wraz z tzw. "dronem matką", zauważono nad szpitalem.
Po godz. 22 grupa bezzałogowców pojawiła się również nad elektrownią nadbrzeżną i Kanałem Kilońskim. "Ponadto stado dronów najwyraźniej obserwowało rafinerię Heide, która dostarcza między innymi naftę oczyszczoną do lotniska w Hamburgu" - podano w publikacji.
Co więcej, w wewnętrznym dokumencie policja nadmieniła, że bezzałogowce poruszały się równoległymi torami, prawdopodobnie po to, aby dokładnie zbadać obiekty.
Niemcy. Seria incydentów z dronami, zauważono je nad bazą wojskową
Minister spraw wewnętrznych landu Sabine Suetterlin-Waack przekazała, że służby prowadzą śledztwo w tej sprawie, jednak nie podała szczegółów dotyczących trasy przelotu bezzałogowców nad obiektami infrastruktury krytycznej.
Okazuje się, że incydenty nad Szlezwikiem-Holsztynem nie były jedynym takim przypadkiem w minionym tygodniu. Według dziennikarzy w czwartek podejrzane drony dostrzeżono też nad bazą wojskową Bundeswehry w Sanitz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.
Następnego dnia "podobny incydent miał miejsce nad dowództwem marynarki wojennej w Rostocku". W poniedziałek ponownie zauważono drony w tym samym miejscu. Z policyjnej notatki wynika, że statki bezzałogowe leciały w sposób skoordynowany i mogły ważyć ponad 2,5 kilograma.
"W związku z coraz częstszymi obserwacjami nieznanych dronów rząd zamierza utworzyć wspólne centrum obrony policji i Bundeswehry" - przekazał niemiecki tygodnik. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu podobne sytuacje miały miejsce w Danii oraz Norwegii.
Źródła: "Spiegel", Interia












