Naukowcy zbadali Borisa. Wkrótce może być jeszcze gorzej
To człowiek sprawił, że niż genueński Boris był tak potężny - wynika z badań grupy międzynarodowych naukowców. Powodowane przez ludzkość globalne ocieplenie miało doprowadzić do tego, że ulewy i pojawiające się po nich powodzie były silniejsze, a ich pojawienie się - bardziej prawdopodobne.

Ulewy przyniesione przez Borisa mogły być o co najmniej 7 proc. silniejsze właśnie z powodu zmian klimatu - twierdzą autorzy pracy opublikowanej w serwisie World Weather Attribution (WWA).
Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store
Powódź w dobie ocieplenia
Powodzie i ulewy doprowadziły do potężnych zniszczeń i ludzkich dramatów nie tylko w Polsce, lecz również w Czechach, Austrii, Słowacji czy Słowenii.
- Te powodzie wskazują, jak kosztowne stają się zmiany klimatu - twierdzi współautorka badania, Maja Vahlberg z Red Cross Red Crescent Climate Centre.
Aby ocenić, w jakim stopniu do wzmocnienia niżu genueńskiego mogły się przyczynić te zmiany, naukowcy z Czech, Polski, Austrii, Holandii, Szwecji, Francji i Wielkiej Brytanii szczegółowo przeanalizowali zjawisko i porównali je z wcześniejszymi niżami genueńskimi. Uczeni skupili się na okresie od 12 do 15 września.
Obecnie klimat jest o około 1,3 st. C cieplejszy niż przed epoką przemysłową. Porównując sumę opadów deszczu w Europie Środkowej z czterech dni września z symulowanymi, chłodniejszymi o 1,3 stopnia warunkami, uczeni doszli do wniosku, że ulewy były o 7 proc. silniejsze i dwa razy bardziej prawdopodobne, niż gdyby klimat był chłodniejszy.
W dodatku naukowcy podkreślają, że są to "ostrożne" założenia i w rzeczywistości może być jeszcze gorzej. Autorzy publikacji wskazują, że "kierunek zmian jest bardzo wyraźny", jednak ich skala może być jeszcze większa.
Ocieplenie klimatu o jeden stopień Celsjusza sprawia, że ilość wilgoci w powietrzu rośnie o 7 proc.
Powódź 2024: Może być jeszcze gorzej
Z opublikowanej w WWA pracy wynika, że jeśli nie powstrzymamy zmian klimatycznych w przyszłości tego typu zjawiska jak niż Boris mogą być jeszcze bardziej niszczycielskie.
Naukowcy twierdzą, że jeśli średnia temperatura na Ziemi wzrośnie od 2 stopnie lub więcej w porównaniu z epoką przedindustrialną takich czterodniowych potężnych ulew i powodzi może być jeszcze więcej.
Prawdopodobieństwo ich pojawienia się może wzrosnąć o około 50 proc., a intensywność deszczu może być o 5 proc. większa w porównaniu z tym, czego niedawno doświadczyliśmy.
Warto podkreślić, że wciąż są to ostrożne wyliczenia, a jeśli nic się nie zmieni i nie powstrzymamy globalnego ocieplenia, to w rzeczywistości takie zjawiska mogą być w niedalekiej przyszłości jeszcze bardziej niszczycielskie.
Zobacz również:
Źródło: "The Guardian", Worldweatherattribution.org
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!