"Teraz już prawie wygrał, o ile nie zostanie zamordowany" - napisał w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew. Swój krótki wpis w serwisie X rosyjski prezydent opatrzył zdjęciem byłego amerykańskiego przywódcy wykonanym podczas aresztowania w sierpniu 2023 r. Kreml komentuje zamach na Donalda Trumpa Miedwiediew to kolejny przedstawiciel Kremla, który komentuje zamach na Donalda Trumpa z 13 lipca. Wcześniej głos w sprawie zabrał również rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow oraz przedstawicielka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. Zdaniem Pieskowa, amerykański rząd nie ponosi odpowiedzialności za atak na kandydata na prezydenta, jednak przyczynił się do stworzenia atmosfery, która stała się tłem dla incydentu. "Po wielu próbach wyeliminowania kandydata Trumpa ze sceny politycznej, najpierw przy użyciu narzędzi prawnych, sądów, prokuratorów, prób politycznej dyskredytacji i skompromitowania kandydata, dla wszystkich zewnętrznych obserwatorów było oczywiste, że jego życie jest w niebezpieczeństwie" - mówił rzecznik Kremla, cytowany przez propagandową agencję TASS. "Dwa miesiące temu zwracałam uwagę na fakt, że USA dosłownie podsycają nienawiść do przeciwników politycznych, a także podałam przykłady amerykańskiej tradycji zamachów i zabójstw prezydentów i kandydatów na prezydenta" - napisała z kolei w mediach społecznościowych Maria Zacharowa. Zamach na Donalda Trumpa. 20-latek postrzelił kandydata na prezydenta W sobotę podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Kandydat na prezydenta został postrzelony w ucho. Zginęły dwie osoby, w tym zamachowiec - 20-letni Thomas Matthew Crooks. Wiec z 13 lipca to ostatnie wystąpienie byłego prezydenta przed poniedziałkową konwencją wyborczą republikanów w Milwaukee. W czasie jej trwania Trump ma zostać ogłoszony oficjalnym kandydatem partii w wyborach prezydenckich. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!