Strzelał do Donalda Trumpa, służby przejęły jego telefon. Nowe fakty

Dagmara Pakuła

Oprac.: Dagmara Pakuła

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,6 tys.
Udostępnij

Wciąż nie wiadomo, czym kierował się zamachowiec, który postrzelił byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. FBI przekazało jednak, że nic nie wskazuje na to, by 20-letni sprawca miał problemy psychiczne. Po zapoznaniu się z zawartością jego telefonu służby wnioskują, że za atakiem nie stały motywy ideologiczne. 20-latek został zastrzelony przez Secret Service po udaremnieniu zamachu.

Na jaw wychodzą kolejne fakty na temat sprawcy zamachu na Donalda Trumpa
Na jaw wychodzą kolejne fakty na temat sprawcy zamachu na Donalda TrumpaJoshua A. Bickel/Associated PressEast News

Jak powiedzieli przedstawiciele FBI podczas telefonicznego briefingu prasowego, śledczy zyskali dostęp do telefonu 20-letniego Thomasa Matthew Crooksa i przeglądają jego zawartość, jednak jak dotąd nie zidentyfikowano nic, co wskazywało na ideologię i motyw zamachowca. Nie dotarli też do żadnych informacji wskazujących na problemy psychiczne.

FBI potwierdziło wcześniejsze doniesienia, że Crooks działał sam i że posługiwał się karabinem półautomatycznym zakupionym przez jego ojca.

Zamach na Donalda Trumpa. Służby wskazują na zachowanie internautów

Wiceszef Biura Paul Abbate powiedział, że po zamachu odnotowano zwiększenie intensywności zastraszającej retoryki w mediach społecznościowych. Dyrektor FBI Christopher Wray określił zamach mianem "ataku na demokrację" i powiedział, że sprawa jest badana jako akt terroryzmu.

W dalszym ciągu nie jest jasne, jak 20-letni zamachowiec mógł wejść na dach budynku oddalonego od 130 m od Trumpa i oddać w jego kierunku strzały. Według doniesień CNN, Crooks wzbudził podejrzenia już na początku wiecu, kiedy miał podejrzanie się zachowywać w pobliżu wykrywaczy metalu.

USA. Zgromadzeni na wiecu zwrócili uwagę na zamachowca

Według źródeł agencji Associated Press, minuty przed zamachem część uczestników wiecu Trumpa wskazała zamachowca funkcjonariuszom organów ścigania. Jeden z funkcjonariuszy miał wejść na dach po drabinie, lecz szybko z niego zszedł po tym, jak zamachowiec wymierzył w niego lufę karabinu.

Chwilę potem napastnik oddał strzały, po czym został zabity przez snajperów Secret Service. Według źródeł "Washington Post" w Secret Service, pracownicy służby skarżyli się na brak wystarczających zasobów i przepracowanie.

Rozmówcy gazety wyrazili jednak niedowierzanie z powodu faktu, że dach pobliskiego budynku nie został zabezpieczony.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Ociepa w ''Gościu Wydarzeń'': Donald Trump dawał przykład Polski i to irytuje NiemcówPolsat NewsPolsat News
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
1499
Super
relevant
451
Hahaha
haha
242
Szok
shock
180
Smutny
sad
151
Zły
angry
116
Lubię to
like
Super
relevant
2,6 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na