Polscy lekarze odwiedzili Michaiła Saakaszwilego w ramach misji medycznej Unii Europejskiej. Medycy, którzy przybyli do kliniki Vivamedi, mieli sprawdzić, czy były prezydent Gruzji może liczyć tam na odpowiednie leczenie. Stan zdrowia Michaiła Saakaszwilego. Polscy medycy udali się do Gruzji Stało się to po tym, jak na początku lipca w sieci pojawiły się informacje o złym stanie zdrowia gruzińskiego polityka, a także bardzo niepokojące nagranie. O wizycie powiadamiał sam premier Mateusz Morawiecki, pisząc, że na jego polecenie grupa polskich lekarzy z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej i Kancelarii Premiera udała się na miejsce. Za pomoc dziękował polskiemu premierowi sam Saakaszwili. "Dziękuję za to, że nie zostawiłeś przyjaciela w tarapatach" - czytamy w jego wpisie na Twitterze. Teraz gruzińskie władze donoszą, że jeden z polskich lekarzy próbował rzekomo potajemnie wywieźć z placówki medycznej "materiał biologiczny Michaiła Saakaszwilego". Z informacji przekazanych przez Gruzińską Służbę Więzienną wynika, że medyk z Polski został przyłapany i musiał pokazać, co ukrywał w swoim bucie. Potwierdzeniem komunikatu wydanego przez służby Gruzji ma być opublikowane nagranie. Widać na nim, jak kilka osób wchodzi do niewielkiego pomieszczenia, po czym jedna z nich (polski medyk) siada na ławce, ściąga prawego buta i wyjmuje z niego "coś, co zawinięto w białą serwetkę". Oświadczenie Gruzińskiej Służby Więziennej oraz wideo można zobaczyć TU. Lekarz rozwija ją, po czym jeden z mężczyzn odkłada biały zwitek na ławkę. Warto zaznaczyć jednak, że na nagraniu nie widać dokładnie, co znajduje się w serwetce. Polscy lekarze w Gruzji. Miało dojść do incydentu Gruzińskie władze oceniają zachowanie lekarza jako bardzo "niejednoznaczne", "niezgodne z medycznymi normami" i co najmniej zaskakujące. Dlaczego? Portal NewsGeorgia cytuje słowa ministra sprawiedliwości Gruzji, który nie rozumie działań polskiego medyka. Rati Bregadze powiedział, że "nie da się tego logicznie wytłumaczyć", bo służby więzienne pozwoliły wcześniej na oficjalne pobranie próbek. Zasugerował też, aby Ministerstwo Spraw Zagranicznych zażądało od polskiej ambasady wyjaśnień.W podobnym tonie wypowiedział się dyrektor kliniki. On również zwrócił uwagę, że lekarze z Polski wnioskowali o możliwość pobrania próbek i otrzymali zgodę. Interia skontaktowała się w tej sprawie z polskim MSZ. Wiceminister Paweł Jabłoński przekazał nam, że nie może wiele powiedzieć, bo według niego mowa tutaj o doniesieniach medialnych. Zapytany o film, który opublikowano na oficjalnym profilu gruzińskiej służby więziennej, odpowiedział, że go nie widział, więc nie może się odnieść. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!