W piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na konferencji prasowej odniósł się do najnowszych pomysłów Brukseli. Państwa Unii Europejskiej zastanawiają się nad możliwością wsparcia Ukrainy...rosyjskimi pieniędzmi. Chodzi o odsetki od zamrożonych u belgijskiego dostawcy usług finansowych Euroclear aktywów Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej. Łączna wartość zamrożonych środków to prawie 200 miliardów euro, odsetki wynoszą około trzech miliardów rocznie. Te zyski mogłyby zostać przekazane Ukrainie na cele obronne, a przywódcy EU zgodzili się w tym tygodniu, żeby ten plan "posunąć naprzód". Wspólnota planuje również nałożenie ceł na importowane przez europejskie kraje zbóż z Rosji - ich import od czasu wybuchu wojny w Ukrainie znacząco wzrósł. Kreml protestuje przeciwko nałożeniu cła. Boi się też o odsetki Kreml zdecydowanie protestuje. - Konsumenci w Europie zdecydowanie by ucierpieli - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, zapytany o proponowane cło na zboże. - To kolejny wyraźny przykład nieuczciwej konkurencji - stwierdził Rosjanin. Moskwie nie spodobały się również plany Brukseli wobec przejętych rosyjskich aktywów. Pieskow wyraźnie zagroził UE, mówiąc, że będą "poważne konsekwencje dla tych, którzy je stworzyli i tych, którzy je wdrożyli". Wojna na Ukrainie. Nowa deklaracja Pieskowa Dmitrij Pieskow w piątek porzucił też oficjalne rosyjskie nazewnictwo mówiące o wojnie w Ukrainie jako "specjalnej operacji wojskowej". Oznajmił, że jego kraj znajduje się w stanie wojny z Ukrainą, ponieważ "kolektywny Zachód" stał się "jej uczestnikiem po stronie Ukrainy". Źródło: AFP Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!