Sprawa dotyczy usługi Microsoft Azure. Korporacja przyznała się do problemów technicznych, które w czwartek przed południem uniemożliwiły korzystanie z oprogramowania przez kilka godzin. Na ekranach komputerów z zainstalowanym oprogramowaniem pojawia się komunikat o błędzie. "Obecnie w Polsce systemy infrastruktury krytycznej działają płynnie. Globalna awaria systemów Microsoft jest monitorowana przez polskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo. Na bieżąco będziemy informować o sytuacji, a na tę chwilę nie ma powodów do niepokoju" - informuje w mediach społecznościowych wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Globalna awaria Microsoftu. Jest komunikat firmy Do sprawy odniósł się sam gigant technologiczny. "Badamy problem wpływający na możliwość dostępu użytkowników do różnych aplikacji i usług Microsoft 365" - przekazano w komunikacie firmy na platformie X. "W miarę postępu naszych działań łagodzących, dostępność wielu usług stale się poprawia" - dodano jakiś czas potem. "Wiemy o problemie wpływającym na urządzenia z systemem Windows spowodowanego aktualizacją platformy oprogramowania innej firmy. Spodziewamy się, że rozwiązanie zostanie wkrótce przedstawione" - brzmi ostatni komunikat rzecznika Microsoftu. Do błędu przyznała się firma Crowdstrike. Wygląda na to, że to awaria CrowdStrike miała spowodować globalne zakłócenia dla użytkowników komputerów z systemem Microsoft Windows. "Nasi inżynierowie aktywnie pracują nad rozwiązaniem tego problemu i nie ma potrzeby wysyłania zgłoszeń do pomocy technicznej" - oznajmia firma, dodając, że poinformuje, kiedy problemy zostaną rozwiązane. Awaria ma wynikać z błędu w platformie cyberbezpieczeństwa Falcon. To właśnie ona zabezpiecza systemy Windows. Jak zaznaczył w oświadczeniu szef Crowdstrike, George Kurtz, "nie jest to incydent związany z bezpieczeństwem ani cyberatak". Następnie dodał, że problem "został zidentyfikowany, wyizolowany i wdrożono poprawkę". "Odsyłamy klientów do portalu pomocy technicznej w celu uzyskania najnowszych aktualizacji, będziemy nadal zapewniać pełne i ciągłe aktualizacje na naszej stronie internetowej. Ponadto zalecamy organizacjom upewnienie się, że komunikują się z przedstawicielami CrowdStrike za pośrednictwem oficjalnych kanałów" - podkreślił Kurtz. "Ironia polega oczywiście na tym, że Crowdstrike jest produktem bezpieczeństwa cybernetycznego, a więc został zaprojektowanym w celu ochrony sieci komputerowych przed awariami" - komentuje BBC. Skutki awarii Microsoft w Polsce. Utrudnienia na lotniskach Globalna awaria technologiczna wpłynęła na wiele sektorów gospodarki - począwszy od działalność lotnisk, po systemy rządowe i medyczne, sieci sklepów, banki oraz media w różnych miejscach na całym świecie. W Polsce awaria dotknęła największy w kraju terminal kontenerowy w Gdańsku. Baltic Hub (dawniej DCT Gdańsk) zwrócił się do firm, aby nie wysyłały kontenerów do portu. Utrudnienia mogą spotkać także pasażerów lotniska Poznań-Ławica, gdzie włączono awaryjny system odprawy pasażerów. Choć odprawa jest możliwa, odbywa się ona wolniej niż zwykle. Opóźnienia możliwe są także na warszawskim lotnisku Chopina. "W związku z licznymi sygnałami o występujących utrudnieniach w systemach odpraw przewoźników prosimy o weryfikację statutu lotu bezpośrednio u przewoźnika (w aplikacji lub na stronie internetowej)" - przekazał stołeczny port lotniczy. Jak wspomniano, w związku z awarią systemu odpraw linii Wizz Air i brakiem możliwości odprawy on-line przewoźnik prosi o jak najszybsze przybywanie na lotnisko w celu odprawy przy stanowisku check-in - 3 godziny przed planowanym odlotem. W związku ze wspomnianymi problemami irlandzkie linie lotnicze Ryanair ostrzegły swoich klientów przed "potencjalnymi zakłóceniami w całej siatce połączeń". Przewoźnik radzi, aby każdy, kto ma zaplanowaną podróż na piątek, sprawdzał w aplikacji Ryanair aktualizacje dotyczące jego lotu. Problemy w ruchu lotniczym. Setki odwołanych lotów Do zakłóceń doszło też na lotniskach m.in. w Berlinie, Pradze, Zurychu, Amsterdamie (Schiphol), Belfaście, Gatwick czy w Edynburgu, gdzie miała miejsce m.in. awaria tablic odlotów. "Tablice odlotów w głównym budynku terminalu zdawały się zawieszać, pokazując nieaktualne informacje o numerach bramek i godzinach startu - co oznacza, że niektórzy pasażerowie spóźnili się na swoje loty. Wcześniej, w głównym budynku terminalu, włączył się alarm przeciwpożarowy - prawdopodobnie wywołany przez tę samą awarię. Lotnisko w Edynburgu poinformowało, że pracuje nad rozwiązaniem problemów" - przekazuje BBC. "Spośród europejskich lotnisk Zurych i Amsterdam obecnie nie przyjmują żadnych przylotów. W tej chwili zawieszone są loty easyJet z Pragi do Amsterdamu oraz loty Swiss do Zurychu" - przekazał natomiast port lotniczy w Pradze. W komunikacie stwierdzono, iż "nie da się przewidzieć, kiedy sytuacja ulegnie poprawie". Nieco inaczej sprawy wyglądają na lotnisku w Birmingham, gdzie, jak czytamy, "większość lotów odbywa się normalnie". Z komunikatu portu wynika, że choć w przypadku niektórych odpraw występują opóźnienia, problem nie dotyczy osób, które wcześniej odprawiły się online. Większe komplikacje miały miejsce na lotnisku w Sydney. "Ekrany informacyjne na tablicy odlotów zgasły, a co najmniej jedna linia lotnicza - Jetstar - ogłosiła, że nie może odprawić pasażerów" - opisuje BBC. Jak zauważono, przeprosiny przewoźnika "stanowczo obwiniały Microsoft". Niedługo potem linie Virgin Australia poinformowały, że doszło do "całkowitego uziemienia" i nie przewiduje się ani "żadnych odlotów ani lądowań". Z relacji korespondenta redakcji wynika jednak, że wspomniane linie ponownie rozpoczęły przyjmowanie pasażerów. Wielka awaria systemów informatycznych. Skutki w różnych sektorach gospodarki Z doniesień dziennikarzy w mediach społecznościowych wynika, że problemy dotknęły też australijskiego nadawcę ABC News. Od rana nie działa też kanał BBC dla dzieci i młodzieży - CBBC. W internecie pojawiają się również nformacje o masowych zakłóceniach w wielu supermarketach i sklepach w Australii i Wielkiej Brytanii. Chodzi m.in. o sieć brytyjskich supermarketów Morrisons, która ma "problemy z płatnościami". Awaria cybernetyczna w Australii i Nowej Zelandii uderzyła w rząd, media i operatorów telekomunikacyjnych - podaje Reuters. Rząd Australii zapowiedział w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie. Usterka wpłynęła także na system rezerwacji wizyt lekarskich w Anglii. "Możemy przyjmować ciężko chorych (pacjentów - red.) i pisać odręczne notatki, ale w przypadku czegokolwiek innego prosimy o oddzwonienie" - powiedział BBC anonimowy lekarzy z dotkniętej awarią przychodni. Co więcej, dwa niemieckie szpitale - w Lubece i Kilonii - odwołały zaplanowane na piątek operacje. Opieka nad pacjentami i pogotowie ratunkowe będą działać normalnie - zaznacza Klinika Uniwersytecka w Szlezwiku-Holsztynie. "Zdajemy sobie sprawę, że z powodu globalnych przerw w działaniu technologii informatycznych usługi w aptekach lokalnych, w tym dostęp do recept od lekarzy rodzinnych i dostawy leków, są dziś zakłócone" - oznajmił rzecznik brytyjskiego Krajowego Stowarzyszenia Farmacji. Jednocześnie zaapelował do pacjentów o cierpliwość podczas wizyt w aptece. Komitet organizacyjny Igrzysk Olimpijskich w Paryżu ogłosił, że awaria wpłynęła także na jego działania - podaje Reuters. Jednocześnie dodano, że - na tydzień przed rozpoczęciem igrzysk - komitet ma plany awaryjne. Źródło: BBC, Reuters, AFP, Interia