Doba, maksymalnie dwie. Media w USA ostrzegają i wskazują kluczowy kierunek

Oprac.: Joanna Mazur
Stany Zjednoczone deklarują, że zrobią wszystko, aby chronić bezpieczeństwo Izraela, ale nie chcą angażować się w nowy konflikt na Bliskim Wschodzie - oświadczył przedstawiciel Białego Domu. To pokłosie izraelskiego nalotu na konsulat Iranu w Damaszku. Jednocześnie USA nie wykluczają, że w najbliższym czasie dojdzie do odwetu Iranu na Izrael. Z kolei amerykański dziennik ostrzega, że atak może nastąpić w ciągu najbliższych 24-48 godzin.

Stany Zjednoczone nie wykluczają w najbliższych dniach odwetowego ataku Iranu na Izrael, ale nie takiego, który spowoduje wciągnięcie Waszyngtonu w nową wojnę oraz eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie - oświadczył cytowany przez agencję Reutera anonimowy przedstawiciel Białego Domu.
Ostrzał ambasady Iranu. Obawa przed eskalacją
Wcześniej władze amerykańskie zapewniły Teheran, że USA nie brały udziału w nalocie na irańską placówkę dyplomatyczną stolicy Syrii. Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre ostrzegła Iran, aby nie używał ataku jako pretekstu do eskalacji napięcia w regionie.
Izrael oficjalnie nie przyznał się do ataku, ale też i nie zaprzeczył. W poniedziałkowym bombardowaniu zginęło siedmiu członków irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w tym dwóch generałów odpowiadających za zagraniczne działania militarne Iranu. Najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, zapowiedział, że Izrael "musi zostać i zostanie ukarany".
Amerykański dziennik "Wall Street Journal", powołując się na "osobę zaznajomioną ze sprawą" przekazał w piątek, że Izrael przygotowuje się do bezpośredniego ataku Iranu, który może nastąpić już w ciągu najbliższych 24-48 godzin. Z informacji źródła "WSJ" wynika, że choć w Teheranie omawiane są plany zapowiadanego ataku na Izrael, to nie została jeszcze podjęta ostateczna decyzja.
Rozmowa na linii Iran - Niemcy. "Odpowiedź będzie ograniczona"
Minister spraw zagranicznych Iranu Hosejn Amir Abdollahijan w czwartkowej rozmowie telefonicznej z szefową dyplomacji RFN Annaleną Baerbock zapewnił, że Teheran odpowie na izraelski atak, lecz odpowiedź będzie miała charakter ograniczony tak, aby nie doprowadzić do wzrostu napięcia w regionie. Jak informują media, rozmowa została przeprowadzona z inicjatywy strony niemieckiej na prośbę administracji USA.
W ramach amerykańskich wysiłków na rzecz złagodzenia napięcia na Bliskim Wschodzie szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken rozmawiał z ministrem obrony Izraela Joawem Galantem.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!