Janusz Wojciechowski poinformował w środę w Polsat News że przygotował pakiet zmian w rolniczym Zielonym Ładzie. Polski komisarz ds. rolnictwa przekazał, że liczy, iż proponowane przez niego zmiany zostaną zaakceptowane przez Komisję Europejską, a "Zielony Ład trafi do kosza". Zmiany zaproponowane przez Janusza Wojciechowskiego Jedną ze zmian, które zaproponował Wojciechowski, ma być zniesienie w tym roku kar dla rolników, którzy nie spełnią norm środowiskowych czy klimatycznych. W planach jest również całkowite odejście od obowiązkowego ugorowania czterech proc. gruntów. Ugorowanie ma być dobrowolne i wiązać się z dodatkową gratyfikacją finansową ze strony UE. Wśród nowych propozycji znajdzie się również zapis o wyłączeniu gospodarstw do 10 hektarów z kontroli spełniania warunków środowiskowych. Według Wojciechowskiego po wprowadzeniu zmian, małe gospodarstwa, których w Polsce jest najwięcej, "nie będą miały właściwie żadnego problemu z Zielonym Ładem". Zmiany będą dotyczyły również stosowania pestycydów. - Jak tłumaczy komisarz Wojciechowski, pomysł, aby ograniczyć stosowanie pestycydów o 50 proc. był po prostu niesprawiedliwy, bo w różnych krajach stosuje się ich różną ilość - przekazał dziennikarz Polsat News. Propozycje polskiego komisarza muszą być zaakceptowane przez Komisję Europejską, państwa członkowskie oraz Parlament Europejski. - Janusz Wojciechowski przekonuje, że ma wstępne pozytywne sygnały, że ten pakiet zmian zostanie zaakceptowany - przekazał korespondent Polsat News w Brukseli Andrzej Wyrwiński. KE dystansuje się od słów Wojciechowskiego Kilka godzin później głos w sprawie zabrała sama Komisja Europejska, która zdystansowała się od zapowiedzi polskiego komisarza. "Komisarz Wojciechowski wypowiadał się we własnym imieniu, co w żaden sposób nie odzwierciedla oficjalnego stanowiska Komisji. Jesteśmy przekonani, że rolnictwo, polityka klimatyczna i ochrona środowiska mogą iść w parze" - czytamy w oświadczeniu. KE zapowiedziała, że wkrótce przedstawi "szereg propozycji mających na celu sprostanie wyzwaniom stojącym obecnie przed rolnikami". "Działania wdrożone już przez Komisję w tym roku, a także te, które zostaną zaproponowane wkrótce, nie osłabiają ambicji Wspólnej Polityki Rolnej w zakresie klimatu i ochrony środowiska" - dodano. "Ich celem jest raczej wprowadzenie dodatkowego stopnia elastyczności dla rolników i organów krajowych, ograniczając w ten sposób biurokrację i umożliwiając rolnikom skupienie się na swojej podstawowej pracy, która obejmuje większy wkład w realizację celów UE w zakresie klimatu i środowiska za pośrednictwem krajowych planów strategicznych Wspólnej Polityki Rolnej. Równolegle w ramach niedawno ustanowionego dialogu strategicznego w sprawie Przyszłości Rolnictwa UE bada, w jaki sposób osiągnąć nowy konsensus w celu rozwiązania bardziej złożonych, długoterminowych kwestii" - czytamy. Zielony Ład. Protesty rolników w całej Europie Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw, które mają na celu skierowanie Unii Europejskiej na drogę ekologicznej transformacji, tak, by wspólnota osiągnęła do 2050 r. neutralność klimatyczną. Inicjatywy te dotyczą całego spektrum obszarów aktywności gospodarczej - w tym rolnictwa. Rolnicy w całej Europie nie chcą jednak słyszeć o wprowadzeniu Zielonego Ładu. Od kilku tygodni w wielu krajach UE trwają protesty rolników ws. Zielonego Ładu. Przeciwnikami Zielonego Ładu są również polscy rolnicy, którzy w środę protestują w Warszawie.Główne postulaty Zielonego Ładu, które wzbudzają sprzeciw rolników, to: ugorowanie części gruntów, czyli wyłączenie ich z użytkowania (4 proc. ziemi należących do gospodarstw o powierzchni większej niż 10 ha powinno pozostawać odłogiem, by umożliwić ziemi regenerację) - rolnicy wskazują, że obowiązek ten będzie skutkował spadkiem produkcji i dochodów;strategia "Od pola do stołu", zakładająca zmniejszenie użycia chemicznych pestycydów o co najmniej 50 proc. do roku 2030 - rolnicy uważają, że przepisy te uniemożliwią utrzymanie produkcji na dotychczasowym poziomie, co z kolei zagrozi bezpieczeństwu żywnościowemu Europy i uzależni ją od importu żywności spoza Starego Kontynentu;zmniejszenie stosowania nawozów sztucznych o co najmniej 20 proc. - tutaj argumenty są podobne do tych związanych z postulatem redukcji zastosowania pestycydów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!