Byron nie słabnie. 30 000 uderzeń piorunów w dwie godziny
"Tony" wody spadły na Ateny, blokując wiele dróg, a w dwie godziny w całej Grecji uderzyło kilkadziesiąt tysięcy piorunów. Kraj zmaga się z uderzeniem potężnego systemu burzowego znanego jako Byron. Ulewne deszcze doprowadziły do wielu podtopień w Attyce, zamknięto publiczne i prywatne szkoły w regionie. Na jednej z wysp z powodu złej pogody nie mogły wylądować samoloty i śmigłowce, więc na pomoc dziecku wysłano statek.

W skrócie
- Grecja została dotknięta przez silne burze, ulewne deszcze i wichury, które doprowadziły do wielu powodzi.
- W regionie Attyki zamknięto wiele szkół i dróg, a władze wzywają mieszkańców do pozostania w domach.
- Na jednej z wysp z powodu pogody nie mogły wylądować samoloty i śmigłowce, przez co pomoc dla chorego dziecka zapewniono drogą morską.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Potężne ulewy i bardzo silny wiatr uderzyły w południową Grecję w czwartek i nie słabną w piątek. Według danych narodowego Obserwatorium w Atenach (NOA) na terenach na zachód od Aten od czwartku do piątku rano zanotowano sumę opadów na poziomie 245 litrów wody na metr kwadratowy. Doszło do wielu lokalnych powodzi.
Zamknięte szkoły, tony wody w Attyce. Do pracy mogą nie przychodzić
W całej Attyce z powodu zalania lub osunięcia się ziemi zamkniętych jest wiele odcinków dróg. Costas Tsigas, przedstawiciel miejscowej straży pożarnej, powiedział że zachodnia część Aten przyjęła "tony" wody deszczowej. Na pewien czas trzeba było zamknąć drogę łączącą metropolię z Koryntem.
Wszystkie publiczne i prywatne szkoły podstawowe i średnie w Attyce są zamknięte, a greckie ministerstwo spraw wewnętrznych ogłosiło, że urzędnicy państwowi, którzy w piątek nie pojawią się w pracy, nie poniosą z tego tytułu konsekwencji.
W ciągu dwóch godzin w całym kraju zanotowano 30 000 uderzeń piorunów - poinformował w piątek serwis News247.
Chociaż ulewy w rejonie samych Aten są bardzo intensywne, nie doszło tam do większych zniszczeń. Mieszkańcy miast leżących nieopodal greckiej stolicy nie mieli tyle szczęścia.
Były powodzie, ale "uniknęliśmy najgorszego"
W mieście Mandra w zachodniej Attyce doszło do przerwania tamtejszego wodociągu. Od godz. 11:30 mieszkańcy nie mają wody, na miejscu pracują służby, które starają się naprawić uszkodzenie.
Burmistrz Mandry, Adimos Drikos, powiedział że obecne ulewy są jeszcze silniejsze niż podczas tragicznej powodzi z 2017 roku, która w Attyce pochłonęła 24 ofiary. Tym razem jednak, choć okoliczne strumienie wystąpiły z brzegów, "uniknęliśmy najgorszego" - podkreślił burmistrz cytowany przez News247. Mimo wszystko zalecił mieszkańcom pozostanie w domach.
"Mieliśmy powodzie, ale mogło być gorzej. Rozpoczynamy porządkowanie, usuwanie gałęzi, osuszanie piwnic oraz naprawę samochodów. Na szczęście drogi pozostają otwarte" - dodał burmistrz.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło na Cykladach. Z powodu bardzo złej pogody na wyspie Sifnos w piątek nie mogły wylądować samoloty i śmigłowce, którymi starano się przetransportować dziecko, które miało cierpieć na zapalenie wyrostka. Na pomoc skierowano prom, który znajdował się w rejonie.
"Kapitan [promu] Blue Star skontaktował się ze mną wcześnie rano. Jednostka płynęła z Krety w kierunku Milos i Pireusu, a ponieważ śmigłowce nie mogły latać z powodu złej pogody, statek zmienił kurs na Sifnos, by podjąć dziecko" - powiedział minister ds. transportu morskiego i wysp Vassilis Kikilias.
Minister dodał, że jest to "rzeczywistość, z którą Grecy - szczególnie mieszkańcy wysp - muszą się zmagać".

Według greckich meteorologów ulewy i wichury potrwają przez cały piątek do soboty rano, przede wszystkim na południu i wschodzie kraju.
Źródło: Ekathimerini, News247.gr, Megatv.com, AFP, Greekcitytimes.com
-----










