Okręty i samoloty trafią na Bałtyk w związku z porozumieniem 10 europejskich państw. To koalicja Danii, Finlandii, Estonii, Litwy, Łotwy, Islandii, Holandii, Szwecji, Norwegii oraz Wielkiej Brytanii, która przewodzi inicjatywą Połączonych Sił Ekspedycyjnych (JSE). "Ministrowie obrony państw JSE zgodzili się na uruchomienie Opcji Odpowiedzi jako wkładu wojskowego, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa naszej krytycznej infrastruktury podmorskiej i powstrzymanie zagrożeń hybrydowych" - czytamy w komunikacie. Decyzję podjęto we wtorek. Estoński nadawca publiczny ERR przekazał oświadczenie resortu obrony Estonii. "To namacalny dowód, że JEF to wiarygodny podmiot przyczyniający się do bezpieczeństwa w Europie Północnej. Estońska marynarka wojenna odegra swoją rolę w pomyślnym wykonaniu tego ćwiczenia" - przekazała wiceminister Susan Lilleväli. Fregaty NATO na Bałtyku Kraje JEF wyślą na Bałtyk sprzęt różnego typu, w tym trałowce, patrolowce, fregaty, morskie samoloty patrolowe oraz śmigłowce. Brytyjska Royal Navy zadysponuje fregatę HMS Richmond. Celem jest ochrona estońskich i fińskich statków cywilnych. Fregata będzie współpracować z dwoma estońskimi patrolowcami. ERR wskazuje, że decyzję o wysłaniu sił połączonych podjęto po incydencie z października, kiedy statek pływający pod banderą Hongkongu uszkodził podmorski gazociąg Balticconnector oraz kable komunikacyjne między Estonią, Finlandią i Szwecją. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!