O planach rzekomego ataku z terytorium Litwy na cele w Mińsku i na jego przedmieściach Iwan Tertel mówił w trakcie przemówienia przed Ogólnobiałoruskim Zgromadzeniem Ludowym. Szef tamtejszego KGB przekazał, że podległe mu służby były w stanie zapobiec atakom. Jednocześnie przedstawiciel służb bezpieczeństwa podkreślił, że obecnie nie ma możliwości przedstawienia szczegółowych informacji opinii publicznej. Tertel stwierdził także, że na terytorium Polski i Litwy aktywnie działają grupy złożone z białoruskich radykałów, opozycjonistów, których zadaniem jest produkcja bezzagłogowców, które następnie mają zostać użyte do ataków. Atak na Mińsk? Litewska armia dementuje słowa szefa KGB Do słów przewodniczącego białoruskiego KGB odniósł się przedstawiciel Departamentu Łączności Strategicznej Litewskich Sił Zbrojnych mjr Gintautas Ciunis. Wojskowy w rozmowie z portalem telewizji publicznej LRT stwierdził, że wszystkie przedstawione informacje są kłamstwem. - Mogę powiedzieć na 100 procent, że jest to dezinformacja. To nonsens, że Litwa przeprowadzi atak dronem na Białoruś, nie mogę znaleźć innego słowa - podkreślił. W sprawie wypowiedział się także inny dowódca litewskich sił zbrojnych Zivile Didzgalvene. On również zdementował informacje rozpowszechniane przez białoruskie służby. - Wrogie działania informacyjne charakteryzują się szerzeniem dezinformacji i fałszywych oskarżeń. Litewskie Siły Zbrojne nie podejmowały i nie podejmują żadnych wrogich działań wobec innych krajów - przekonywał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!